Niedziela.
Piękna słoneczna pogoda.
Wybrałam się na rowerową wycieczkę.
Gdzie?
Nad powstającą zaporę.
Po tygodniu ulewnych deszczów zbiornik mocno się zapełnił,
co uchroniło pobliskie miejscowości przed powodzią.
A wokół rozpościera się piękny krajobraz.
Malowniczo położone na wzgórzu domki
przecinają królującą wszędzie wiosenną zieleń drzew i krzewów.
Most prezentuje się bardzo okazale.
Zawsze podziwiałam kunszt inżynierów, którzy projektują takie budowle.
Gdzie nie spojrzysz, wszędzie morze białych kwiatów.
Są ich niezliczone ilości.
Zerwałam bukiet polnych kwiatów.
Wśród nich mam też łubin.
Skąd tam się wziął?
Piękne słońce, lekki wietrzyk. To była bardzo udana wiosenna wycieczka.
Nogi bolą, bo trochę kilometrów się zrobiło. Ale to nic. Kondycja się za to poprawia.
Oprócz bukietu przywiozłam z wycieczki jeszcze coś na plecach.
Opaleniznę w kształcie bokserki :) Ha, ha ...
Będzie mi niezwykle miło, jeśli polubicie mnie na moim fanpagu na fb :)
Pozdrawiam Was cieplutko. Życzę udanego tygodnia.
Pa, pa ...