Piękny, letni dzień zachwiała burza. W drobnych kroplach deszczu zdążyłam jeszcze sfotografować sukienkę. Pracę nad nią rozpoczęłam w ubiegłym tygodniu, o czym nie omieszkałam wcześniej napisać - klik. Kilka codziennych spraw wciąż odrywało mnie od projektu. Ostatniej nocy zaparłam się, że muszę dokończyć zadanie. I udało się :) Finał nastąpił o trzeciej nad ranem. Potem tylko pranie (ręczne), wirowanie (w pralce). W oczekiwaniu na dokończenie wirowania rozpoczęłam dzierganie sweterka dla córki. No, i tak zeszło do piątej nad ranem. Spać poszłam jedynie z rozsądku. Dobrze, że tak całkiem mnie jeszcze nie opuścił :)
Na wykonanie tej sukienki w rozmiarze M zużyłam niecałe 6 motków włóczki Yarn Art JEANS:
- kolor: biały;
- skład: 55% bawełna, 45% akryl;
- motek 50 gram, 160 metrów.
Włóczka jest przyjemna w dotyku. Dobrze się nią dzierga, nie rozwarstwia się, oczka wychodzą równe. Jest bardzo wydajna. Producent zaleca druty nr 3,5. Ja wykonałam sukienkę na czwórkach.
Pomysł zaczerpnęłam z czasopisma "Dama w swetrze" nr 7 - 8/2014.
W oryginalnym projekcie sukienka jest wykończona koronką. Ja jeszcze nie zdecydowałam się na ten detal. Być może zostanie taka, jaką prezentuję poniżej. Myślę też nad innym wykończeniem. Napiszę o tym niebawem.
Sukienka jest śliczna. Zrobiłam ją według świetnie opracowanego schematu. Zmieniłam nieco jedynie fason.
A teraz do dzieła, bo imieninowy sweterek dla córci czeka. Muszę się bardzo spieszyć. Będą zarwane nocki, bo w ciągu dnia załatwień co niemiara.
Miło było Was tu gościć.
Z ogromną przyjemnością czytam Wasze komentarze.
Zawsze z niecierpliwością na nie czekam.
Kto pisze bloga, ten wie, jak to z tym jest.
To taki balsam na duszę i motywacja do działania.
Mam już stałe komentatorki, są kochane.
Pozdrawiam słonecznie i cieplutko.
Pa, pa...