Kilkadziesiąt godzin mojej pracy i około 400 zł poszło w las.
Źródło grafiki - tutaj |
Pracowałam nad dużym projektem, o którym będę pisała jesienią. Jego częścią jest wydzierganie dzianiny na drutach lub szydełkiem. Wymyśliłam, że będzie to śnieżnobiały kardigan z jakimiś fantazyjnymi rękawami. Zrobiłam już przody, tył i dorobiłam listwę. Wyprałam, bo chciałam zobaczyć przed dorobieniem rękawów, jak dzianina się układa, jak włóczka się naciągnęła. Wyprałam delikatnie, ręcznie, rozłożyłam na płasko na suszarce na balkonie. Zostawiłam na noc wiedząc, że nazajutrz zapowiada się słoneczny dzień. Chciałam, by robótka szybko wyschła. W południe wyszłam na balkon i o mało nie dostałam zawału serca. Moja śnieżnobiała praca zrobiła się żółta! Pozostała biała jedynie w miejscach, do których nie dotarły promienie słoneczne.😟
A tak pięknie się zapowiadało.
Bogatsza o nowe doświadczenie, po wylaniu krokodylowych łez, poszukuję nowej włóczki. Nie będzie pewnie biała, bo jakoś straciłam dla niej serce. Będzie też inny projekt nowej dzianiny. Tylko czas goni.
Dodam jeszcze, że od początku ta robótka była jakaś pechowa. Nie mogłam jakoś zaskoczyć z pomysłem, w głowie kłębiły się myśli. I zaczynam wszystko od początku, ale nie ma rady. Mam zobowiązanie, z którego muszę się wywiązać.
Nasuwa się jeden wniosek - miłe dziewiarki: nie suszymy białej wełny na słońcu.
Nigdy nie dziergałam ,ale bardzo chciałabym się nauczyć - fajne porady :)
OdpowiedzUsuńZachęcam. To bardzo przyjemne zajęcie.
UsuńMnie się takie plamy porobiły na kilku białych, jasnoszarych i beżowych ubraniach z bawełny... :( Muszę ufarbować. Na rękodziele tym bardziej serce boli :(
OdpowiedzUsuńNo cóż, muszę dziergać od nowa. Głowa mnie rozbolała od płaczu, ale włóczka już zakupiona i do dzieła.
UsuńZ dzierganiem nigdy nie miałam po drodze, ale jak widzę trzeba się na tym znać.
OdpowiedzUsuńTo prawda. No nie jest tak hop siup jak niektórym się zdaje.
UsuńZ dzierganiem nie mam za wiele wspólnego, ale jak widać nie zawsze warto słuchać rad zawartych w Internecie.
OdpowiedzUsuńI komu tu wierzyć?
UsuńSerdecznie współczuję, bo wiem, ile czasu i pracy poszło na marne :( Mocno przytulam a na pocieszenie powiem Ci, że masz jedno więcej doświadczenie i teraz już wiesz, i my wiemy dzięki Tobie, że na słońcu nie wszystko można suszyć ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za współczucie. Nowe doświadczenie przyda się mnie i innym. Chociaż taka z tego korzyść.
Usuń