10 wrz 2014

Wrzosy, wrzosy

Moją ulubioną porą roku jest kwitnące, barwne lato. Pewnie nie tylko moją. Ale czas płynie nieubłaganie. Nieuchronnie nadchodzi jesień. Chłodne poranki i zimne wieczory przypominają, że to już tuż, tuż. Ta pora roku przynosi ze sobą wiele kolorów. Pod koniec lata pojawiają się wrzosy. Lubię je i dekoruję nimi nie tylko taras, rabaty, ale i mieszkanie. Dziś ta wdzięczna roślinka  zagościła w moim domu w kąciku kawowym. Pobędzie tu jakiś czas, bo jest trwała i nawet, kiedy lekko zaschnie, to też jest ładna. 











A ja ciągle dziergam. Teraz na warsztacie kolejna sukienka z cudownej włóczki. Później w planie bolerko do ślubu dla Pani Młodej. No, i wyzwanie - komin w grochy. Jeszcze nie rozrysowałam tego projektu, mam go jedynie w głowie. Sama jestem ciekawa efektu.


Dobrego dnia Wam życzę i pozdrawiam cieplutko. 


Pa, pa...


6 komentarzy:

  1. Wrzosy lubię, ale na rabacie, tarasie i oczywiście w jego naturalnym środowisku, czyli w lesie, chociaż Twoja stylizacja kawowa z wrzosami w roli głównej bardzo mi się podoba.To prawda, są piękne i niezmiennie kojarzą się z jesienią. Ciepło pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolory, kolory jesieni :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie :)

      Usuń
  2. Lubię jesień właśnie ze względu na jej kolory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jesień jest kolorowa. Barwy przynoszą dużo radości. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Wrzosy piękne ,też je uwielbiam .
    Czekam na sukienkę ,komin w grochy brzmi ciekawie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. Sukienka gotowa, wkrótce ją pokażę :)

      Usuń