8 lip 2015

Letni wianek z kłosami zbóż

O wiankach pisałam już kilkakrotnie. One mnie urzekły. Mają dla mnie jakąś bliżej nieokreśloną moc. Może sentymentalną? Może to powrót do czasów beztroskiego dzieciństwa i pachnącej kolorowej łąki?

Lipcowe, gorące dni i przygotowania do warsztatów organizowanych z okazji II Międzynarodowych Małopolskich Spotkań z Folklorem, skłoniły mnie do wykonania wianka ze słomy owiniętego szyfonową wstążką. Jako że w polach zaczynają dojrzewać zboża, to wykorzystałam kłosy świeże i suche barwione na czerwono. Przymocowałam je do przygotowanej bazy za pomocą kleju na gorąco. Do tego biała hortensja z ogrodu, kilka czerwonych maków i błękitnych bławatków z delikatnej tkaniny. Jeszcze tylko ślimaki z konopnego sznurka i... dekoracja gotowa. Zawiśnie na drzwiach prowadzących do domu i będzie witać gości.











Moja wena nie zniknęła. Została tylko uśpiona. Pomysły są. Jednak bardzo poważne zadania i obowiązki nie pozwalają mi teraz na systematyczne fotografowanie i pisanie. Ciepły, niebieski płaszczyk, o którym już wcześnie wspominałam, jest  gotów. Na warsztacie mam białą letnią sukienkę.

Pozdrawiam cieplutko :)

Pa, pa :)








5 komentarzy:

  1. Wianek bardzo klimatyczny i taki sielski...czekam na sukienkę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Sukienka będzie niedługo gotowa. Mam nadzieję na rychłe jej zaprezentowanie. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Wianek uroczy. Mnie wianki z polnych kwiatów też przypominają beztroskie dzieciństwo.
    Ciekawa jestem tej białej sukienki.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wianek Ci się podoba i że mamy podobne wspomnienia z dzieciństwa. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie :)

      Usuń