Sezon na noszenie czapek rozpoczął się na dobre. O tej porze roku konieczne jest zakładanie nakryć głowy. Dlaczego? Czapki chronią nas przed utratą ciepła, dzięki czemu jesteśmy chronieni przed obniżeniem odporności organizmu na infekcje.
Na głowie pod skórą nie ma tkanki tłuszczowej, która separowałaby nas od zewnętrznej temperatury, a tym samym chroniła przed zimnem. Z tego względu każde wystawienie głowy na działanie niskiej temperatury może doprowadzić do utraty nawet kilkunastu procent ciepła.
Nosząc czapkę zapobiegamy uwalnianiu ciepła przez ciało, co pomaga utrzymać ciepło.
Czym grozi chodzenie bez czapki?
Nie nosząc nakrycia głowy narażamy się na wypadanie włosów. Niska temperatura spowoduje zwężenie naczyń krwionośnych w skórze głowy, będzie ona źle ukrwiona, a komórki słabo odżywione. Nie osłonięte uszy będą narażone na zapalenie, co jest bardzo bolesne. Także zatoki mogą bardzo ucierpieć, co nie musi ujawnić się od razu, ale dopiero po kilku latach.
Narażone na wpływ warunków atmosferycznych takich (wiatr, słońce, deszcz, zmieniające się temperatury) włosy osłabią się, będą się łamać, wypadać lub puszyć.
Nosząc odpowiednie nakrycie głowy na mrozie chronimy jej skórę przed szokiem temperaturowym po wejściu do nagrzanych pomieszczeń. Dzięki czapce mamy szansę na uniknięcie zaburzeń pracy gruczołów łojowych na głowie.
Co miałam na myśli, pisząc o odpowiedniej czapce? Otóż powinna być ona zrobiona z naturalnych włóczek - wełna, bawełna, jedwab, kaszmir, len. Tylko z takich włókien powinny być zrobione nasze nakrycia głowy. Nie powinniśmy chodzić w plastikach, by nasza głowa nie zapociła się, co źle wpływa na skórę i włosy.
Idąc tym tropem zrobiłam kolejną ciepłą czapkę z wełny merino extra fine.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz