25 sie 2017

Babka drożdżowa

sierpnia 25, 2017 2 Komentarze
Babka drożdżowa to jedno z moich ulubionych ciast. Przypomina mi ono smak i zapach dzieciństwa. Takie drożdżowe ciasto często wypiekała moja babcia. Jego aromat roznosił się po całym domu. Babka wypiekana była najczęściej w piecu chlebowym stojącym w kuchni (do dziś zresztą tam się znajduje). Czasem nachodzi mnie ochota na ową babkę. Najbardziej smakuje wyjęta prosto z piekarnika, jeszcze gorąca (choć podobno jedzenie gorącego ciasta nie jest zdrowe). Lubię posmarować ją masłem i popijać kakao. Pychota 😊



Upieczenie takiej babki jest proste.

Składniki:
⇒ 500 g mąki pszennej;
⇒ 50 g drożdży;
⇒ 200 ml ciepłego mleka;
⇒ 130 g cukru;
⇒ 1 jajo; 
⇒ 130 g masła (bardzo miękkiego);
⇒ szczypta soli. 

Sposób wykonania:
Wszystkie składniki bardzo dokładnie połączyć poprzez dokładne wyrobienie. Ciasto pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia przykryte lnianą ściereczką. Przełożyć do formy, włożyć do chłodnego piekarnika. Po ok. 10 minutach nastawić piekarnik na 180 ° C. Piec babkę na złoty kolor.

Ważna uwaga:
Nie należy nasypać soli bezpośrednio na drożdże, bo ciasto nie wyrośnie.

22 sie 2017

1 września blisko, czyli jak się uczyć

sierpnia 22, 2017 1 Komentarze
Rozpoczęcie roku szkolnego za pasem. Sprawy edukacji są mi bardzo bliskie, bo 34 lata spędziłam za szkolną katedrą. Moja praca była moją pasją i do dziś nic się nie zmieniło. Krótko mówiąc - lubię uczyć. 

Jak się efektywnie uczyć, by to niełatwe zajęcie nie było trudne i żmudne, a stało się przyjemnością? Mam nadzieję, że artykuł przyda się niejednemu uczniowi, rodzicowi, nauczycielowi, czy studentowi pedagogiki.


 „Słownik języka polskiego” podaje, że zabawa to, m.in., wszelkie czynności, które bawią i pozwalają jednocześnie przyjemnie spędzić czas.

Któż z nas nie lubi się bawić? Zabawa towarzyszy nam od urodzenia. Jest podstawowym rodzajem aktywności dziecka, dzięki której mały człowiek uczy się, pracuje i stwarza możliwości do socjalizacji własnej i innych uczestników zabawy. Spełni ona swoje funkcje, gdy stworzymy dziecku właściwe warunki, by mogło ono wykorzystać ogromny potencjał tkwiący w jego podstawowej aktywności życiowej. Wydawać by się mogło, że zabawa to takie mało poważne działanie. Otóż nie. W zabawie dziecko pokazuje swe emocje, uczucia, potrzeby, zainteresowania, talenty. Dzięki niej poznaje świat, kształtuje swą osobowość, rozwija wyobraźnię, inteligencję, pobudza rozwój i wzrost poszczególnych narządów ciała, rozwija kompetencje społeczne. Poprzez zabawę dziecko wyraża i kształtuje siebie.

W życiu człowieka wyróżnia się 3 podstawowe formy działalności. Są to: zabawa, nauka i praca. Wszystkie te aktywności płynnie przechodzą jedna w drugą. Istnieje więc prosta przesłanka ku temu, by w nauce wykorzystać zabawę. Trudne, i bywa, że nużące, zajęcie stanie się przyjemnością, a co za tym idzie – wiedza zostanie przyswojona szybciej i w miłej atmosferze sprzyjającej wszechstronnemu rozwojowi dziecka.

Co zrobić, by sprostać temu zadaniu? W czasach, gdy nasze dzieci już od najmłodszych lat potrafią korzystać ze zdobyczy techniki, możemy im zaproponować nowoczesne formy nauki poprzez zabawę. Powszechny dostęp do internetu stwarza takie możliwości. Platforma edukacyjna Squla wychodzi naprzeciw potrzebom uczniów, rodziców i nauczycieli, dając narzędzie najnowszej generacji do nauki poprzez zabawę. 




Czym jest Squla?


"Squla to platforma edukacyjna dla dzieci, która pozwala im uczyć się poprzez zabawę. Program obejmuje prawie 50 000 zadań w postaci quizów, misji i gier o różnym poziomie trudności, przeznaczonych dla uczniów klas 1-6 szkoły podstawowej oraz dla dzieci w wieku przedszkolnym. Dzięki nowatorskiej formule Squli dzieci lubią się uczyć i więcej się uczą, a zatem osiągają lepsze wyniki. Squla daje gwarancję rozwoju.
  • Squla to nauka poprzez interaktywne gry, zabawy i filmy edukacyjne.
  • Wszystkie przedmioty szkolne, w tym nauka języka angielskiego na najwyższym poziomie dzięki współpracy z Oxford University Press.
  • Prawie 50 000 pytań oraz quizów dla dzieci od 3 do 12 lat.
  • Idealna metoda powtarzania materiału szkolnego w domu.
Squla to jedyna taka interaktywna platforma online, która pozwala dzieciom ćwiczyć materiał ze wszystkich przedmiotów szkolnych!" *
* źródło - klik


Na koniec dodam, że sama świetnie się tutaj bawiłam 😊

21 sie 2017

Blog jak dysk pamięci

sierpnia 21, 2017 4 Komentarze
Niedawno zdałam sobie sprawę, że blog to miejsce, gdzie przechowywane są pomysły. To miejsce, do którego sama wracam, gdy chcę przywołać jakiś projekt. Dzianiny, które prezentuję na blogu powstają w mojej głowie, na bieżąco w trakcie dziergania. Tylko jedną sukienkę zrobiłam na podstawie schematu pokazanego w gazecie. Nie zapisuję schematów zrobionych dzianin, liczby oczek. Sięgając do własnych blogowych zasobów sama się inspiruję i mogłabym odtworzyć żądany projekt, gdyby taka potrzeba zaistniała. Kiedyś jakiś paskudny wirus pochłonął moje zdjęcia, blog dał mi możliwość ich odzyskania choć w części. Taki, m. in., mam pożytek z prowadzenia bloga. O innych pisałam już dwukrotnie. Pewnie jeszcze powrócę do tematu, bo wciąż odkrywam nowe korzyści.




Proszę zajrzeć tutaj:

20 sie 2017

Zupa krem z pomidorów i kaszy jaglanej

sierpnia 20, 2017 9 Komentarze
Kiedy jest lato, zupa pomidorowa jest najlepsza, bo ze świeżych warzyw. Tym razem miałam ochotę na zupę krem z pomidorów. Przepis to radosna twórczość własna. Podczas gotowania aromat roznosił się taki, że przybywający w gości pobiegli do kuchni.

Składniki:
⇒ 4 duże pomidory;
⇒ 1 średnia cebula;
⇒ 1 kalarepa;
⇒ 1 marchewka;
⇒ 1 pietruszka;
⇒ 1 nieduży korzeń selera;
⇒ świeże listki bazylii;
⇒ 1 gałązka świeżego lubczyku;
⇒ 1 łyżka koncentratu bulionu warzywnego (używam przygotowanego w domu w termomixie przez moją córcię);
⇒ 1 łyżka masła;
⇒ 6 łyżek kaszy jaglanej;
⇒ mozzarella;
⇒ śmietana 12 % (opcjonalnie).

Sposób wykonania:
Wszystkie składniki (oprócz mozzarelli i śmietany) zalewamy niewielką ilością wody i gotujemy. Kiedy wszystkie składniki będą miękkie, to je miksujemy (a najlepiej, jeśli mamy thermomix). Nakładamy do miseczek, dodajemy mozzarellę, dolewamy łyżkę śmietany, dekorujemy listkami świeżej bazylii. I mamy zupę krem, że palce lizać.

Ważne!
Kaszę jaglaną należy przepłukać na sitku i dodatkowo przelać wrzątkiem, by straciła goryczkę.






Domownicy chwalili zupę, jest zamówienie na następny tydzień. Będzie więc powtórka. Nie trzeba dodawać, że zupa jest bardzo szybka do przyrządzenia, bo wszystko razem się gotuje, nawet kasza.

Polecam wszystkim zapracowanym i tym, którzy niekoniecznie lubią dużo czasu spędzać w kuchni (bo np. mają milion pasji 😉).



15 sie 2017

Bukiet na 15 sierpnia

sierpnia 15, 2017 3 Komentarze
"Polska tradycja bogata jest w piękne zwyczaje. 
Dziś, w Święto Matki Boskiej Zielnej, święci się w kościołach bukiety z kwiatów, traw i ziół."

To cytat z wpisu opublikowanego 2 lata temu.

W tym roku też przygotowałam bukiet. Wszystkie rośliny pochodzą z mojego ogrodu

Jak mój bukiet zawsze pachnie miętą. 
Bardzo lubię ten aromat, więc gałązki zioła, też kwitnącego, znalazły się w moim bukiecie. Skromnym, ale wystarczającym.






Miłego popołudnia i wieczoru wszystkim życzę :)

14 sie 2017

Biały sweter ze złotymi ściągaczami handmade

sierpnia 14, 2017 24 Komentarze
Aż nie wierzę, że w końcu mogę krzyknąć "JUPI!" Biały sweter ze złotymi ściągaczami zrobiony. Projekt niby prosty, ale praca nad nim wlokła się w ślimaczym tempie. Zaliczyłam prucie całych pleców i do końca nie byłam przekonana, czy wszystko będzie tak, jak sobie założyłam. Ciągle wkładałam robótkę do kąta i zabierałam się za inne projekty. Żeby coś dziergać, bo lubię. I w ten sposób rozpoczęłam prace nad zimową kolekcją czapek - białą z pomponem, różową, melanżową. Wydziergałam też białą, ale jeszcze jej nie pokazałam, bo chcę ją ozdobić.

Ale wracam do swetra. Został zrobiony w całości ze stuprocentowej bawełny. Biała nitka to włóczka tasiemkowa tahiti (bawełna merceryzowana; motek: 50g / 85m; zalecane druty 5,5 - 6 mm). Złota włóczka to nitka potrójna - nazwy nie pamiętam, a banderolę wyrzuciłam. 





Był taki moment, że część swetra zamieniła się w kłębki, bo plecy okazały się za szerokie. Dobrze, że je sprułam, bo dzianina rozciąga się w trakcie noszenia.



 Dziś tylko sesja ogródkowa. Brak fotografa, więc nie można pokazać swetra na "ludziu".






Białą część dziergałam na drutach nr 5,5, a ściągacze na piątkach. Przód i plecy są po bokach zeszywane, a łączenie na ramionach wykonałam na trzech drutach. Rękawy są dorabiane i wykonane metodą bezszwową. Plisa przy dekolcie też jest dorobiona i na końcach doszyta. Zamykanie robótki wykonałam metodą elastyczną.




Na jesienne dni sweter będzie jak znalazł, planuję nosić go z czarnymi cygaretkami i czarnymi lakierowanymi szpileczkami. Nie powiem, że nie mogę się doczeka, bo kocham lato i ono niech jak najdłużej trwa.


Dzianie swetra zaliczyło urlop w Bułgarii.



Dodam jeszcze, że jestem zadowolona z biało - złotej dzianiny. Udało się 😉 

Na druty wrzuciłam już nowy projekt. Czy go skończę, czy zamieni się on w kłębki, czy pozostanie w fazie ufoka? Mam w głowie pewien pomysł, ale nie wiem, czy moje zdolności są na tyle duże, by to co wymyśliłam, mogło doczekać się finału. Czy obraz, który mam w oczach uda się przerzucić na druty i igłę? Czas pokaże. 

10 sie 2017

Wszyscy wiedzą wszystko, czyli o kiszeniu ogórków słów kilka

sierpnia 10, 2017 8 Komentarze
"Wszyscy wiedzą wszystko" - to było jedno z powiedzeń mojego taty. Ileż w tym mądrości i racji. Nie ma bowiem na Ziemi człowieka, który opanowałby wiedzę i umiejętności w zakresie wszystkich obszarów życia. Ale kiedy zbierzemy wszystkich ludzi, to okaże się, że posiedli oni wiedzę, talenty i kwalifikacje z nieskończonej ilości dziedzin. Nawet ludzie zwani omnibusami takich zdolności nie zdobyli. Nie sposób się z tym nie zgodzić.

To pofilozofowałam sobie, więc przyszedł czas na sprawy przyziemne związane z prozaicznymi pracami domowymi. I w ten sposób gładko przechodzimy do... kiszenia ogórków. Lubię mieć w swojej spiżarni jakieś zapasy na zimę. Pisałam już o soku agrestowym i soku malinowym. Przyszedł czas na zamknięcie w słoikach ogórków. U mnie dopuszczalne są tylko kiszone. Konserwowych nie jadam i mojej rodzinie też ich nie serwuję. Ale że co dalej z tymi ogórkami?




⇛ Pierwszą zasadę, której przestrzegam, to jest zrobienie tychże ogórków na zimę do 15 sierpnia, czyli do dnia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwanego również Świętem Matki Boskiej Zielnej. Po piętnastym sierpnia noce zwykle robią się zimne. Rośliny zaczynają żółknąć, usychają liście, owoce są mniej dorodne, a tym samym mniej odporne na zimowe przechowywanie. 

⇛ Druga zasada - przed kiszeniem moczę ogórki przez kilka godzin w zimnej, czystej wodzie; stwardnieją nawet te lekko przywiędłe owoce. Pozbawimy je też goryczki.

⇛ Trzecia zasada - kiszę ogórki wtedy, kiedy kalendarz księżycowy pozwala na konserwowawanie owoców.

6 sie 2017

Melanżowa czapa w warkocze handmade

sierpnia 06, 2017 6 Komentarze
Dziś upał zelżał, wieje przyjemny zefirek, ochłodziło się. Czasem z lekka popada drobny deszcz. Przerwa przed kolejnymi upałami. LATO!!! Wena mnie nie opuszcza, a w głowie kłębią się kolejne pomysły. Sięgnęłam po szufladowe zapasy, szybki rzut oka na włóczki, układanie motków. Jak je połączyć? Decyzja - będzie gruba czapa z przyjemnej w dotyku włóczki połączonej w melanż z trzech nitek. Jaka to włóczka? Miękka, puszysta, przypominająca moher, czyli lotus.

4 sie 2017

Porządki w ogrodzie

sierpnia 04, 2017 5 Komentarze
Jedną z moich licznych pasji jest dbanie o ogród. Co roku zmieniam jego wygląd, sadząc nowe rośliny. Kiedy wprowadziliśmy się do domu, jego obejście nie wyglądało zachęcająco. Była to istna patelnia. Tylko sama trawa, żadnego krzewu ani drzewa. Prace nad urządzaniem ogrodu rozpoczęliśmy od wizyt w szkółkach. Nabyliśmy kilkadziesiąt różnego rodzaju drzewek, krzewów i pnączy: tuje, jałowce, rododendrony, hortensje, świerki, sosny, jodły, brzozy, bluszcze, winobluszcz. Oczywiście nie wszystko na raz, by zbytnio nie nadwerężyć domowego budżetu. Część roślin dostałam w prezencie w formie sadzonek lub kawałków roślin, z których wyhodowałam flance. Robota paliła nam się w rękach. Sadziłam też różne kwiaty, ale nie miałam zbyt dużo czasu, by się nimi opiekować. Jedyne które pozostały w gruncie, to były róże. Postanowiłam, że bazą w naszym ogrodzie będą właśnie te rośliny, o których wspomniałam. Pozostałe sadzę od lutego do pojemników. Zaczynam od bratków, które dobrze znoszą mrozy. Później sadzę pelargonie o pokroju w stojącym i bluszczolistne, surfinie, aksamitki i wiele innych jednorocznych. Jak już wspomniałam, co roku ogród wygląda inaczej, a jest w nim kolorowo aż do jesiennych przymrozków. Jest tak zaprojektowany i urządzony, że nie wymaga bardzo dużego nakładu sił.

Oczywiście utrzymanie roślin wymaga narzędzi - w swoim składziku mamy więc sekatory ogrodnicze, łopatki, konewki, motykę, grabki, kosiarkę, podkaszarkę. Nie jest tego wiele, to taki niezbędnik. 

Teraz przyszedł czas na pokazanie kilku zdjęć z naszego ogrodu.











3 sie 2017

Wakacje w Bułgarii i tanie all inclusive

sierpnia 03, 2017 10 Komentarze
W tym roku wakacje miałam ochotę spędzić nad Morzem Bałtyckim. Jednakże prognozy pogody skutecznie odwiodły mnie od tych planów. Wyjeżdżając na tydzień, pragnęłam spędzić urlop typu "leżing - plażing". Pół godziny w biurze podróży, krótka piłka i padło na słoneczną Bułgarię. Stosunkowo blisko (lot z Katowic do Burgas trwał 1 godz 44 min), pewna pogoda, ciepła woda.