27 sty 2017

Z poradnika dziewiarki, czyli jak rozpoczynać czapkę metodą bezszwową

stycznia 27, 2017 6 Komentarze
Czapki dziergam metodą bezszwową. Lubię ten sposób robienia na drutach, bo po skończeniu robótki jest ona już praktycznie gotowa. Trzeba jedynie ładnie pochować wystające nitki i przyszyć pompon, jeśli takowy jest zaplanowany. Co zrobić, by początek robótki ładnie wyglądał i odległość pierwszego oczka od ostatniego nabranego nie była większa niż wszystkich pozostałych? Doszłam do tego metodą prób i błędów. Nabieram o 1 oczko więcej, niż przewiduje projekt, po czym ostatnie oczko przekładam na drugi drut i przerabiam 2 oczka razem (pierwsze i ostatnie). Wtedy robótka będzie ładnie zamknięta i nitki nie rozciągną się. Bardzo prosty sposób, a znacznie poprawia estetykę wykonania. Tę metodę stosuję również przy dzierganiu kominów i swetrów, sukienek, czy bluzek robionych bezszwowo. Ma nadzieję, że kilka zdjęć, które zamieszczam poniżej pokazują, że warto zastosować ten prosty sposób.




Jak widać, używam też znacznika, by nie dokładnie wiedzieć, gdzie początek robótki styka się z końcem. Łatwo wtedy zmieniać ściegi i redukować ilość oczek, jeśli taka konieczność istnieje. Takie akcesoria można zakupić w sklepie Biferno. Przy zakupie znaczników trzeba zwrócić uwagę na to, by jego oczko pasowało na druty o większej grubości.






Tu na zbliżeniu jest czapka z warkoczami, którą prezentowałam już wcześniej.

To dziś tyle.

Pozdrawiam cieplutko 😊

Pa, pa 😊


26 sty 2017

Szara czapka dla mężczyzny knitting

stycznia 26, 2017 5 Komentarze
Sezon zimowy w pełni, potrzebne są więc czapki, a ja lubię dziergać. Tym razem prezentuję jedną z zimowej kolekcji 2016/2017. Jest to prosty projekt, wzór minimalistyczny, w sam raz dla mężczyzny. Czapka jest wykonana z włóczki shetland, z której dziergałam już kilka dzianin. Szare nakrycie jest zrobione metodą bezszwową dwoma ściegami - ściągaczem 1/1 i francuskim. Czapkę zwężałam ujmując oczka w rzędach przerabianych na lewo. Dzięki temu nie jest widoczne po prawej stronie miejsce, w którym oczka są przerabiane po 2 naraz. Robótkę dziergałam na drutach nr 6. 




Z tej samej włóczki powstał już szary szal, więc mamy komplet. Celowo użyłam różnych ściegów, by stylizacja była ciekawsza.

W zimowej kolekcji są jeszcze inne czapki, pokażę je w kolejnych postach. 

Tymczasem realizuję nowe projekty. 

Pozdrawiam cieplutko 😉
Pa, pa 😉




24 sty 2017

Granatowa czapka z warkoczami knitting

stycznia 24, 2017 15 Komentarze
Włóczka merino ma powodzenie wśród moich znajomych. Na realizację czekają jeszcze czapka i komin. Została zakupiona w sklepie Biferno.

Opis włóczki podany przez wymieniony sklep:
Gruba, mięsista wełna merino, przyjemna dla ciała i bardzo ciepła. Polecamy na grube swetry typu oversize, żakiety, płaszcze, kominy i czapki.
  • 100% wełna merino
  • 50g || 50 m
  • druty i szydełko rozmiar 7 - 8 mm
  • próbka: 13 oczek i 18 rzędów to 10 cm x 10 cm
  • zalecane pranie w 30°
  • kraj pochodzenia: Niemcy
Po czapce męskiej przyszła kolej na damską. Tak jak poprzednią i tę dziergałam na drutach nr 7. Zastosowałam ściegi: ryżowy, dżersejowy lewy i kombinację warkoczy.



Czapkę zdobi logowana blaszka. Ciemny kolor granatowy ładnie został rozświetlony przez jej srebrny blask.

Czapka, jak widać na zdjęciach, sprawdziła się w różnych stylizacjach.




















Pozdrawiam cieplutko 😉

Pa, pa 😉



23 sty 2017

Męska czapka granatowa knitting

stycznia 23, 2017 6 Komentarze
Kiedy nie dziergam, to czegoś mi brakuje. 
To już chyba uzależnienie, ale takie pozytywne. Dobrze działa na moje samopoczucie 😊
Cieszę się, że mam dla kogo realizować kolejne projekty. 
A pomysłów pełna głowa.

Tym razem pokażę kolejną męską czapkę. 
Została zrobiona ze świetnej gatunkowo włóczki. 
Choć jest niewydajna i rozwarstwia się podczas dziergania, to ją mogę ją polecić. 
Ta stuprocentowa wełna jest przyjemna w dotyku 
i z pewnością czapka z niej zrobiona będzie cieplejsza od tych, 
które prezentowałam tutaj.
Czapkę robiłam metodą bezszwową na drutach nr 7,
 zastosowałam 2 ściegi: ściągaczowy 1/1 i ryżowy pojedynczy 
(moja mama nazywała go kaszką).
Zużyłam ok. 2,5 motka.



To zdjęcie jest rozjaśnione, by pokazać ścieg.









Wspomniana włóczka to merino zakupiona w sklepie Biferno 
(skąd pochodzi zdjęcie motka).

Opis włóczki podany przez wymieniony sklep:
Gruba, mięsista wełna merino, przyjemna dla ciała i bardzo ciepła. Polecamy na grube swetry typu oversize, żakiety, płaszcze, kominy i czapki.
  • 100%Wełna Merino
  • 50g || 50 m
  • Druty i szydełko rozmiar 7 - 8 mm
  • Próbka: 13 oczek i 18 rzędów to 10 cm x 10 cm
  • Zalecane pranie w 30°
  • Kraj pochodzenia: Niemcy

Okazało się, że kolor włóczki jest bardzo twarzowy i kolejne zamówienie czeka na realizację.




A jutro, mam nadzieję dotrze do mnie paczka z włóczką 
na realizację projektu do dekoracji domu. 
Nie mogę się doczekać.

Pozdrawiam cieplutko  😊
Pa, pa  😊







22 sty 2017

Czapka z zielonym pomponem w zimowej scenerii

stycznia 22, 2017 3 Komentarze
Kiedy na blogach dziewiarskich prezentujemy dzianiny, wiele osób oczekuje, 
że pokażemy "na ludziu" swoje projekty. 
Nie zawsze da się to zrobić, bo albo nie zdążymy zrobić zdjęcia, albo brak modela.

Wcześniej pokazywałam już melanżową czapkę z zielonym pomponem. 
Tam też znaleźć można szczegółowe informacje dotyczące rodzaju włóczki,
 z której została wykonana i kilka danych związanych ze sposobem dziergania..
Tym mam okazję zaprezentować ją w zimowej scenerii.



Zima trwa, a ja wciąż dziergam potrzebne na ten czas czapki.

Pozdrawiam cieplutko 😊

Pa, pa 😊


15 sty 2017

Melanżowa czapka z różowym pomponem

stycznia 15, 2017 13 Komentarze
Kolejna melanżowa czapka z pomponem, tym razem różowym, zasiliła szafę młodej kobiety. Poprzednia, którą prezentowałam wcześniej, jest do obejrzenia tutaj. Tym razem użyłam włóczki wielobarwnej (niestety, nie zapisałam jej nazwy),  czarnej cashmiry i fioletowej włóczki shetland.

Z włóczki kolorowej wydziergałam czapkę z warkoczami. Z cashmiry (100 % wełny) wykonałam już kilka projektów (linki do ich obejrzenia można znaleźć tutaj). Z włóczki shetland także zrealizowałam wiele pomysłów (w tym poście przytoczyłam kilka przykładów i odsyłam do linków). Nie jest droga, a bardzo wydajna i przyjemna w dzierganiu oraz noszeniu. W jednym z postów (czyli tutaj) już o tym wspominałam. 

Do czapki z różowym pomponem użyłam drutów nr 7 i, jak w poprzedniej, zastosowałam ściegi: ściągaczowy 1/1 i pojedynczy ryż.




W zanadrzu do pokazania mam jeszcze 3 czapki z tegorocznej kolekcji zimowej. Wczoraj wydziergałam jedna, a dziś drugą. Jeśli tylko będzie odpowiednie światło, to je sfotografuję i pokażę jak najszybciej będzie to możliwe.

Kolejne projekty czekają na realizację, czekam na dostawę wybranych włóczek. Zanim paczka dotrze, to pewnie jeszcze wyczaruję jakieś nakrycie głowy.

Pozdrawiam cieplutko 😉

Pa, pa 😉






14 sty 2017

Melanżowa czapka z zielonym pomponem knitting

stycznia 14, 2017 6 Komentarze
Za radą Marty zrobiłam melanżową czapkę. Połączyłam 2 włóczki: malmo space (30% wełny, 70% akrylu) i cahsmira (100 % wełny).

Z włóczki malmo space wykonałam już kilka projektów, które można obejrzeć tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.


Mariaż tych włóczek okazał się dobrym pomysłem. Czapka się udała. Właścicielka jest z niej zadowolona. Nakrycie głowy zrobiłam na drutach nr 7 ściegami ściągaczowym 1/1 i ryżowym pojedynczym. Czapkę zdobi puszysty zielony pompon z futerka królika.







W jednym z kolejnych postów pokażę jeszcze jedną czapkę, tym  razem z pomponem różowym. 

A zima, jak to zima, nie odpuszcza, jest więc zapotrzebowanie na czapki. Dziergam je więc dalej. Nie jest to nudne zajęcie, bo każde nakrycie głowy jest inne. Co będzie dalej? Kolejne projekty już powstały w głowie, więc czas wolny będzie przyjemnie zajęty. 


Pozdrawiam cieplutko :)

Pa, pa :)





9 sty 2017

Granatowa czapka męska knitting

stycznia 09, 2017 10 Komentarze
Prezenty pod choinkę już dawno rozdane, można więc pokazać czapkę. Powstała z granatowej włóczki shetland i zrobiona została ściegiem francuskim metodą bezszwową na drutach nr 5. Nabrałam 88 oczek i zrobiłam 6 rzędów ściągaczem 1/1. Podczas zwężania czapki oczka ubierałam przerabiając w rzędzie oczek lewych (w metodzie bezszwowej 1 rząd to oczka prawe, a drugi - lewe). Czapka jest dość długa, a na jej wykonanie zużyłam niecały stugramowy motek. Jak widać włóczka jest więc wydajna. 

Parametry włóczki:
100 gram, 220 metrów
* skład: 30 % wełna,  70 % akryl
* zalecane druty: nr 4,5






Nie wiem, czy to niezbyt duża ilość wełny w shetlandzie (30%) nie dała całkowitej ochrony uszu przy dwudziestostopniowym mrozie, czy po prostu zbyt niska temperatura. W każdym razie będę czapkę podszywać na wysokości uszu polarem.


Przypomnę jeszcze, że z włóczki shetland zrealizowałam już kilka projektów, o czym wspominałam tutaj

U nas mroziło przez kilka dni po - 20°, dziś lekko popuściło i jest - 8°. Zima na całego. Mam nadzieję, że tak niska temperatura wyjdzie na dobre i wymrozi się "tałatajstwo". 

Tymczasem nowe projekty czekają na realizację. Będą to kolejne czapki i poszewki na poduszki. Mam nadzieję, że włóczki dziś dojadą, bo już mi tęskno do dziergania.

Pozdrawiam cieplutko :)
Pa, pa :)



7 sty 2017

Co zrobić z nadprogramowymi poświątecznymi kilogramami?

stycznia 07, 2017 5 Komentarze
Hm... Dobre pytanie.
 Dlaczego to tak jest, że z łatwością kilogramów nam przybywa,
 a pozbyć się ich ciężko?
Jak to jest, że to zjawisko odwrotnie proporcjonalnie 
do powiększania się i zmniejszania portfela?
Czy w ogóle w przyrodzie znajdziemy coś, czego szybciej przybywa niż ubywa?

6 styczeń praktycznie kończy czas świąteczny.
 Do wiosny jeszcze trochę czasu zostało. 
Trzeba ostro wziąć się za "łasuchostwo", by moc założyć dopasowane 
sukienki wydziergane na drutach (np. czarną i białą
i nie chwalić się własną oponką ratunkową.

Źródło fotografii - tutaj.


Przyznać się muszę, że podczas ostatnich świąt trochę przesadziłam ze słodyczami
 i gdyby nie to, że regularnie uprawiam jakąś aktywność fizyczną, to byłoby jeszcze gorzej. Próbuję winę zrzucić na niesubordynowaną tarczycę, 
ale to chyba jednak tylko próba usprawiedliwienia się.

W każdym razie postanowiłam, że zwiększę ilość ćwiczeń i zrezygnuję ze słodyczy
Już tak kiedyś zrobiłam i efekt był nadspodziewanie pozytywny. 
Bez wprowadzania żadnych diet waga spadła.
A jakie ćwiczenia preferuję? 
Pływanie, marsz ośmiokilometrowy z kijkami 
(część trasy prowadzi pod górę; w takiej okolicy mieszkam), 
fitness i warsztaty taneczne,
 a w dniach bez wymienionej aktywności korzystanie przez 1/2 godziny z orbitreka 
(1/2 godziny docelowo, zaczęłam od 15 minut i przebiegłam 2 km).

Dodam, że postanowienie nie jest noworoczne, bo takich nigdy nie podejmuję. 
Pisałam już o tym w ubiegłym roku tutaj.
Jeśli chcę czegoś dokonać, to robię to na bieżąco.

Zbyt duża ilość słodyczy spowodowała też, że dopadła mnie nadkwasota.
 Brzmi strasznie. Nieprawdaż?
Z tym też coś trzeba zrobić, bo to bardzo nieprzyjemne uczucie.
Na szczęście okazało się, że z tym problemem 
(co jednak problemem tak naprawdę nie jest, a jedynie chwilową małą niedyspozycją),
 łatwo można sobie poradzić.
 Zaprzyjaźniona pani farmaceutka poleciła mi picie mielonego lnu zalanego wrzątkiem. 
Zastosowałam. Naprawdę działa!
Ponadto ten specyfik: 
* wpływa korzystnie na pracę żołądka i jelit;
* ułatwia trawienie;
* pomaga w utrzymaniu właściwej wagi ciała, powodując uczucie sytości i zmniejszając apetyt.
Producent podaje, że len mielony nadaje się również do zagęszczania zup i sosów zamiast mąki.


To tyle o mojej walce z niepotrzebnymi kilogramami.

Polecam też przeczytanie wpisu na moim blogu 
przygotowanego przez fizjoterapeutkę Katarzynę:

Jest konkretnie i bez owijania w bawełnę.

W tym, co napisałam, nie ma żadnych odkrywczych sposobów, 
jednak to metody sprawdzone, proste i w zasięgu ręki każdego.

Czasem mam jednak, by sięgnąć po coś, co będzie jednocześnie smaczne 
i zastąpi jakąś słodką przegryzkę. 
Ponieważ bardzo lubię smak i zapach kawy oraz czekolady, mam ochotę na Choco Lite. Składniki tego produktu są naturalne, 
więc można pokusić się na wypicie tego smacznego napoju.

A póki co z niecierpliwością czekam na dostawę włóczek, bo znajomi czekają na czapki, 
a mój salon na dziergane podusie.

Życzę miłej lektury.

Pozdrawiam cieplutko :)

Pa, pa :)

3 sty 2017

Czapka w paski z dużym pomponem knitting

stycznia 03, 2017 16 Komentarze
Z włóczek różnego gatunku wydziergałam kolejną czapkę metodą bezszwową. 
To bardzo wygodny sposób robienia na drutach. 
Nie trzeba robótki zeszywać, czapka układa się miękko na głowie. 
Można też w czasie realizacji projektu przymierzać dzianinę, co jest kolejną zaletą. Wiadomo kiedy dodawać, czy ujmować oczka.
 Szczególnie przydaje się to przy dzierganiu sweterka, bluzki, czy też sukienki. 

Czapka w paski została zrobiona z dwóch rodzajów włóczek: 
myboshi w kolorze turkusowym (nitka pojedyncza)
 i czarna oraz biała cashmira (nitka podwójna). 
Dziergałam ściegami ściągaczem 1/1 i pojedynczym ryżowym.
Podczas zwężania czapki redukowałam ilość oczek przerabiając je na lewo. 
W ten sposób miejsce zbierania oczek po 2 na raz stało się niewidoczne.






Przypomnę, że z włóczki myboshi zrealizowałam już kilka projektów: 


Obydwie włóczki warte są uwagi.

Pierwszy post w tym roku, więc życzę wszystkim odwiedzającym blog 
wszelkiej pomyślności, kreatywności i spokoju.

Pozdrawiam cieplutko :)

Pa, pa :)