Na warsztatach ceramicznych zrobiłam samodzielnie, od początku do końca, szkliwioną paterę. Powędrowała już do zaprzyjaźnionego domu.
Najpierw lepienie z gliny, potem suszenie, potem wygładzanie, potem szkliwienie i do pieca - po wypalanie. Na dnie patery był odciśnięty duży liść, ale szkliwo go zalało i jest mało widoczny.
Dziś mam w planie skończyć sweterek w bardzo energetycznych kolorach. Mam nadzieję, że się uda. A to kawałek robótki:
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę dobrego dnia :)
Fantastyczna!
OdpowiedzUsuńWarsztaty ceramiczne są czymś w czymś chciałabym wziąć udział :) Patera piękna i w bardzo pięknym kolorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z gliny można zrobić przepiękne rzeczy. Widzę, co robią panie uczestniczące w warsztatach. Warto poszukać takich zajęć.
UsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam ponownie :)