Raz po raz moim oczom pojawiały się szydełkowe maskotki. To niezwykle urokliwe zabawki, miękkie, w sam raz do przytulania. Kiedy już było wiadomo, że na świecie pojawi się wnusia, wiedziałam, że sięgnę po szydełko i wydziergam amigurumi.
"Amigurumi - japońska sztuka szydełkowania wypychanych zabawek (maskotek), zwykle zwierząt, a często także postaci z anime, filmów, gier lub przedmiotów z ludzkimi cechami (np. oczami). Maskotka zalicza się do amigurumi, gdy jest zdeformowana w sposób nazywany chibi (głowa nieproporcjonalnie duża wobec tułowia, małe kończyny, oczy nieproporcjonalnie duże wobec twarzy). Amigurumi są przeznaczone głównie do kolekcjonowania, rzadko do zabawy dla dzieci. Początek ich popularności przypada na 2003 rok." *
* Źródło - klik
Pierwsze amigurumi nie było jednak dla niej przeznaczone dla naszej Laurki. O zrobienie zabawki poprosiła mnie moja była uczennica, która spodziewa się dzidziusia. Posłała mi nawet wzór królika, który jej się spodobał, ale schemat podany w nieznanym mi języku wykluczył wydzierganie takiej samej zabawki. Uruchomiłam więc swoją wyobraźnię i zrobiłam pierwszą szydełkową maskotkę.
Królik jest dość duży, ma około 40 cm długości. Praca nad taką zabawką to kilkanaście godzin pracy, nie dziwi więc fakt, że ceny ręcznie robionych maskotek są wysokie.
Królik jest dość duży, ma około 40 cm długości. Praca nad taką zabawką to kilkanaście godzin pracy, nie dziwi więc fakt, że ceny ręcznie robionych maskotek są wysokie.
Królik został zrobiony z włóczki Yeans Yarn Art, z której powstały również biała, letnia sukienka w warkocze i zielona raglanowa bluzka.
Parametry włóczki
Skład: 55%bawełny, 45%akryl
Motek: 50 gram, 160 metrów
Próbka 10 na 10 cm to 24 rzędy i 30 oczek
Zlecane druty oraz szydełko numer 3,5
Włóczka ma szerokie zastosowanie, jest doskonała na dzianiny na każdą porę roku. Połączenie bawełny z akrylem daje wyczuwalną miękkość i jest przyjazna dla najbardziej wrażliwych i wymarzona dla dzieci.
Lekko matowa nić w bardzo wielu pięknych pastelowych kolorach daje wiele możliwości na tworzenie niepowtarzalnych dzianin i nieograniczoną zabawę kolorami.
Piękna maskotka, ja jednak nie mam cierpliwości do ich dziergania :-)
OdpowiedzUsuńCudny królik! Pięknie wykonany:)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie przymierzam się do swojego pierwszego zwierzaka. Moja przyjaciółka poprosiła mnie o jakiegoś dla niej . Jestem na etapie myślenia. Pozdrawiam:)
Piękny jak na pierwszy raz:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczny króliczek, w sam raz do przytulania:-)
OdpowiedzUsuńSłodziak!
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego !Przytulas :-)
OdpowiedzUsuńŚliczny króliczek, a może króliczka? Bardzo żałuję, ale tworzenie maskotek nie sprawia mi takiej przyjemności jak robienie dużych obrusów, firan czy chust. Niestety ...
OdpowiedzUsuńKróliczek jest prześliczny:) Kiedyś próbowałam zrobić jakąś maskotkę, ale nie wyszło zadowalająco, a szkoda, bo bardzo podobają mi się takie zabawki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny króliczek! :) Podziwiam talent, bo ja mam dwie lewe ręce do szydełkowania! :) Pozdrawiam, Kasia.
OdpowiedzUsuńNiesamowita praca. Cudowne wykonanie. Coś wspaniałego. Brawo. <3
OdpowiedzUsuńja mam na swoim koncie tylko jednego królika ... potem zapał mi osłabł ... będę więc śledzić twoje poczynania :)
OdpowiedzUsuńCudna maskotka i ma odlotowe spodenki :)
OdpowiedzUsuńJest przesliczny, nie wiedziałam, że je sie kolekcjonuje. Super taka kolekcja, ja do dzisiaj mam kolekcję maskotek z maszyny:-) i nawet wnukom nie dalam.
OdpowiedzUsuńPiękny króliś :) Przypomina mi moją zabawkę z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńUroczo wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, wspaniały i taki radosny. Jeszcze nie robiłam szydełkowych maskotek, zdarzyło mi się zrobić ołówki do rehabilitacji rączek małej dziewczynki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie prowadzony blog!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoim wykonaniem. Poza tym uwielbiam te zwierzęta.
OdpowiedzUsuńKiedyś non stop szydełkowałam i nie tylko - robótki to było moje uzależnienie ... teraz to uzależnienie przestawiło się na podróże ... Królik cudowny
OdpowiedzUsuńWspaniała.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zabawka. Wnusia na pewno się z niej ucieszy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny masz talent. Ja jako dziecko trochę szydełkowałam, ale teraz już nic z tego nie zostało.
OdpowiedzUsuń