17 wrz 2018

# ogród

"A mnie jest szkoda lata...", czyli wrześniowy ogród

"A mnie jest szkoda lata..." chciałoby się zaśpiewać za Jerzym Połomskim, czy Andrzejem Boguckim. No cóż. Kalendarza nie zmienimy. 

Lato to pora roku, która jest kolorowa dzięki kwitnącym kwiatom, tęczy, gorącym promieniom słońca. Kocham lato. Jesień też jest bogata w kolory, które potrafią zapierać dech w piersiach.

Lato w moim ogrodzie było barwne. Czerwone pelargonie i surfinie kwitły obficie. Były cudne. Gorące lato im sprzyjało. Jednak surfinie nie dotrwały do przymrozków.  Zaatakowane przez mszyce zrobiły się mało atrakcyjne. Musiałam je niestety wyrzucić, bo już nie były dekoracyjne. Jednak mój ogród dalej ładnie się prezentuje. W miejsce surfinii posadziłam wrzosy i wrzośce. 


Wielkość zielistki przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Dostałam ją w ubiegłym roku od swojej przyjaciółki. Roślina przetrwała zimę w domu. Wiosną wystawiłam ją na zbyt mocne słońce, co nie zrobiło jej dobrze. Zielistka zrobiła się blada, zemdlona. Chcąc uratować roślinę, przeniosłam ją do cienia. Z wolna odzyskiwała ładny wygląd. Powoli zaczęłam ją hartować. Podsypałam azofoską. Teraz tak się prezentuje.


Dalia przez całe lato nie wydała kwiatów, choć mocno się rozrosła. Teraz nieśmiało pojawiają się białe kwiatki.



Wchodząc do ogrodu możemy podziwiać rośliny, które cieszą oko. 









W ogrodzie zagościła kolejna hortensja. Oto jedna z nich. Na razie rośnie w doniczce. Zastanawiam się nad jej ostatecznym miejscem. Myślę o przesadzeniu jej do większego naczynia, nie wiem jednak czy przetrwałaby w ten sposób zimę. Pewnie trzeba ją będzie otulić styropianem.



W tym roku w ogrodzie mój mąż, z pomocą dzielnych zięciów, postawił altanę z przepięknych bali. Zaczęłam obsadzać ją roślinami. Wokół pawilonu ogrodowego rosną już hortensje, hibiskus wielkokwiatowy, róża, milin amerykański i oczywiście całe mnóstwo srebrzystych świerków, tui i kilkunastoletni parasol brzozy.







Nie zdążyłam uwiecznić na zdjęciu wielkokwiatowej hortensji, więc fotografię zapożyczyłam z Internetu. 

Źródło zdjęcia - klik.
W tym roku posadziłam w ogrodzie dynię. Trochę późno, ale doczekałam się kilku owoców. Dynia mocno jeszcze kwitnie, ale jest już zbyt późno, by kwiaty przeistoczyły się w pomarańczowe kule.


Możemy cieszyć się jeszcze smakiem soczystych malin. Przyjemnie jest zrywać je o poranku prosto z krzaka.



Truskawki zaskoczyły i częstują jesiennymi owocami. Nie zawsze my zdążymy je skonsumować. Ślimaki są szybsze. Śmiesznie to zabrzmiało - szybkie ślimaki 😉



W ogrodzie pojawiły się niespodzianki. Pachnące grzyby lądują w jajecznicy. Jest pysznie i aromatycznie. 




2 komentarze:

  1. Masz piękny ogród, wręcz bajeczny! Cudownie było na niego spojrzeć. Jesień to wspaniała pora roku, ma swoje uroki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzybów bardzo zazdroszczę bo u nas kiepsko rosną w tym roku. Piękny ogród:) Wiem ile pracy kosztuje:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń