30 kwi 2020

# ogród

W kwietniowym ogrodzie

Kwiecień. Wiosna w pelni, cała przyroda budzi się do życia. 

"Kwiecień jest czwartym miesiąc w roku, według kalendarza gregoriańskiego, ma 30 dni.
Kwiecień jest wiosennym miesiącem na półkuli północnej, a jesiennym na półkuli południowej.
Kwiecień zawsze zaczyna się w ten sam dzień tygodnia co lipiec, a w latach przestępnych dodatkowo także co styczeń.
Nazwa miesiąca (według Brücknera) pochodzi od kwitnących wtedy kwiatów . Dawniej używane były również nazwy: łżykwiat (lub łudzikwiat), brzezień – od brzozy i dębień." *

* Źródło informacji - tutaj
To pora, kiedy prace ogrodowe idą pełną parą. Sprzyja im coraz dłuższy dzień. W pierwszych dniach kwietnia słońce wschodzi po godz. 6, a zachodzi po 19. Kwitnie wiele roślin, pąki liściowe nabrzmiewają i zamieniają się w liście. Jest coraz ładniej. W tym roku mała ilość deszczu nie sprzyja zieleni, ale miejmy nadzieję, że to się zmieni. 

Kwinąca brzoza mocno pyli, to trudny czas dla alergików. Za to jaki cudowny widok. W ogrodzie mam kilka brzózek i wciąż zachwycam się ich urodą. 



W tym roku, tak jak w poprzednim, próbowałam pozyskać sok z brzozy, ale jakoś niewiele go nakapało. Zastanawiam się nad przyczyną.
Porządkowanie ogrodu nabiera rozpędu. Przyroda, idąc swoim niezmiennym rytmem, raczy nas pięknymi wrażeniami wizualnymi. W moim ogrodzie prace porządkowe rozpoczęte, pierwsze rośliny posadzone. 

Nasadzone jesienią w gruncie i pojemnikach tulipany pięknie się rozwijają i cieszą oko swoją urodą. Niektóre z nich trafiły na stół. 



Ślicznie wyglądają te rosnące pod brzozą.







Rosnące w trawie stokrotki wdzięcznie prężą się w stronę słońca i przywołują uśmiech na mojej twarzy. Kocham stokrotki.


Kwitnący na niebiesko barwinek też cieszy oko. Jak to dobrze, że można spoglądać  na rozwijające się piękne kwiaty. Po monochromatyzmie zimy tęskni się za kolorami.


Listki hortensji są coraz większe. 


Zasiliłam rośliny spejalnym nawozem w nadziei, że i w tym roku tak będą wyglądały.


Na paratetach okiennych i w donicy przed domem królują wdzięczne bratki. Są i miniaturki i te najpopularniejsze.



W pojemnikach zasadziłam już pelargonie - krakowiaki. Niektóre będą miały towarzystwo zielistki.


Róże też biorą się do życia. Przetrwały zimę i wkrótce obsypią się pieknym kwieciem.




Ta roślina też cieszy oko. Zapomniałam, jak się nazywa. Może ktoś mi podpowie?


Posadziłam też truskawki, poziomki, sałatę i pietruszkę. Tę ostatnią też jako sadzonkę. Zasiałam słoneczniki. Jest już spora, nadaje się do ścianania.

Pracy w moim ogrodzie jest jeszcze sporo. Trud jednak się opłaci, kiedy wszystko zacznie kwitnąć. Już nie mogę się doczekać.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz