W Wilanowie...
Ogród w Wilanowie (znany także jako Park Wilanowski) –ogród wchodzący w skład zespołu pałacowo-parkowego w warszawski Wilanowie, obok pierwotnie podmiejskiej rezydencji króla Jana III Sobieskiego, zajmujący powierzchnię 45 ha (razem z Jeziorem Wilanowskim i Kanałem Sobieskiego). Jest to część obszaru podległego Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, obejmującego ogółem 89 ha.
Ogród wilanowski powstał razem z pałacem wilanowskim w 2 połowie XVII wieku i skomponowany został względem wspólnej osi wraz z pałacem.
Ogród z czasów Sobieskiego był znacznie mniejszy niż obecnie. Dopiero kolejni właściciele Wilanowa rozszerzyli ten obszar i przekomponowali niektóre jego fragmenty.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogr%C3%B3d_w_Wilanowie
Portret Marysieńki,
ukochanej króla Jana III Sobieskiego,
na murach pałacu.
Ogród różany
Ogród różany przy południowym skrzydle pałacu
powstał w latach 1855–1856,
według projektu Bolesława Pawła Podczaszyńskiego.
Zadanie to powierzyli mu Aleksandra i August Potoccy.
Rewitalizacja ogrodu różanego bazująca na oryginalnym planie Podczaszyńskiego nie tylko wydobyła piękno formy tej części wilanowskiego założenia ogrodowego, ale też podkreśliła urok róż, będących przecież źródłem nazwy tego ogrodu. W bukszpanowych obwódkach odnajdziemy bogactwo odmian pochodzących od staromodnych róż angielskich i francuskich,
znanych przed 1867 rokiem.
Silnie pachnące odmiany w odcieniach pomarańczy i żółci, takie jak 'Bernstein Rose', 'Bella epoque', 'Fresia' czy 'Kalmar', harmonizują z kolorystyką elewacji pałacu,
podkreślając barokowy styl,
a ich odurzający wręcz zapach jest kolejnym powodem,
dla którego warto zatrzymać się
i odpocząć na jednej z kamiennych ław.
Źródło: http://www.wilanow-palac.pl/ogrod_rozany.html
Rzeźby w Wilanowie ...
Spacer Starówką, Krakowskim Przedmieściem ...
To tyle na początek widokówek z Warszawy.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
I za komentarze, które zostawiacie.
One bardzo cieszą :):):)
Będzie mi niezwykle miło,
jeśli polubicie mnie na moim fanpagu na fb :)
Pa, pa ...
Bardzo lubię efekt sepii. Sprawia, że fotografie nabierają patosu, jakiejś dziwnej wyniosłości, jednocześnie zachowując urok i zachwycając nowym klimatem. To dobry sposób na przyciągnięcie wzroku oglądających :)
OdpowiedzUsuńTa technika jest ponadczasowa.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia! Sepia nadaje im szczególnego klimatu :)
OdpowiedzUsuńByłam w Warszawie tylko raz, ale niewiele zobaczyłam, bo większość tych trzech dni zajmowały nam intensywne warsztaty.
Dziękuję.
UsuńSpędziłam w Warszawie 2 dni. Było to intensywne zwiedzanie. Trzeba będzie tam jeszcze wrócić, by zobaczyć inne miejsca.
Piękna,klimatyczna sesja :)pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam i zapraszam ponownie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Uwielbiam takie fotografie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)
Usuń