Coraz bliżej święta.
Piękny czas.
Czas na spotkania, czas na chwilę refleksji, czas na uśmiech.
Bez pośpiechu, bez biegania.
Warto zatrzymać w miejscu czas choć na chwilę.
Chwytajmy te chwile radości.
Przystrójmy te wyjątkowe chwile zapachem i małymi dziełami.
Dziełami rąk.
Naszych rąk, rąk naszych bliskich.
W wianku, który zrobiłam, jest zapach i cynamonu, i suszonych pomarańczy.
Jest i filcowy konik na biegunach.
Małe wspomnienie dzieciństwa.
Czasu beztroskiego, bezcennego.
Jest i niepowtarzalny aromat zielonej gałązki jodły.
I jeszcze kilka zdjęć wianka na srebrzystych świerkach...
i na dorodnej tui.
Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam spokojnych przygotowań do świąt :)
Pa, pa :)
Lubię zapach cynamonu :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Uwielbiam dom wypełniony tym zapachem :)
Usuń