30 lis 2018

Czapka i komin z Big Ben

listopada 30, 2018 9 Komentarze
Włóczka Big Ben z Biferno to zniewalająco piękny  mix kolorów, które nie układają się paski, jak w większości wielobarwnych nitek. Dzierganie z niej to wielka przyjemność. Sama włóczka jest przyjazna dla rąk dziewiarki, a jej miękkość sprawia, że dzianiny są przyjemne w dotyku. Nitka nie rozwarstwia się, gładko schodzi z drutów. 

29 lis 2018

Adwentowe wieńce

listopada 29, 2018 4 Komentarze
Dziś bardzo krótki post. Taka mała inspiracja. Zachęcam do samodzielnego wykonania wieńca adwentowego. Jest jeszcze trochę czasu, by zaopatrzyć się w niezbędne elementy do jego zrobienia. Do tego szczypta wyobraźni i wianek będzie gotów.

Na temat zwyczaju związanego z wieńcem adwentowym napiszę w niedzielę.

26 lis 2018

Mini kuchenny poradnik

listopada 26, 2018 2 Komentarze
Kuchnia jest stara jak świat. Gotowanie dla niektórych to pasja, dla innych tylko codzienna konieczność. Jedni i drudzy mają sprawdzone triki, które ułatwiają gotowanie i czynią potrawy smaczniejszymi. 

W dzisiejszym poście zebrałam niektóre z nich. Mam nadzieję, że się przydadzą.

24 lis 2018

Różowy komplet - czapka i szalik dla maleńkiej dziewczynki

listopada 24, 2018 6 Komentarze
Ostatnio zafascynowałam się włóczką Super Soft zakupioną w Biferno. Nitka jest bardzo przyjemna w dotyku. Ta stuprocentowa wełna nadaje się na różnego rodzaju dzianiny, które prezentuję poniżej. A że jest naprawdę niegryząca świadczy to, iż moja maleńka wnusia nie zrzuca czapki z główki.

Z jasnoróżowej włóczki powstały czapka i szaliczek.

15 lis 2018

Sypialnia pełna harmonii

listopada 15, 2018 16 Komentarze
Sypialnia stanowi bardzo ważną i szczególną część naszego domu. O przestrzeń, w której odpoczywamy, należy zadbać w pierwszej kolejności. Ta strefa domu powinna być urządzona ze szczególnym pietyzmem. Umiejętny dobór mebli, tkanin, dywanów i bibelotów wpłynie na charakter sypialni i uczyni ją przytulną.

13 lis 2018

19 przed 2019

listopada 13, 2018 5 Komentarze
Do napisania tego posta zainspirował mnie wpis Anny Kurtasz autorki bloga "Przystanek Kłodzko".
"Podobny post zamieściłam w roku ubiegłym. Wtedy zatytułowany był “18 przed 2018” – dlaczego? Jest to wyzwanie, z którym po raz pierwszy spotkałam się właśnie w roku ubiegłym na blogu Eweliny Mierzwińskiej. Podjęłam się wtedy realizacji 18 rzeczy przed rozpoczęciem 2018 roku.
Teraz – rok później – czeka na mnie już 19 spraw… 19 przed 2019 🙂 – ponieważ jednak realizację tego wyzwania rozpoczęłam wcześniej, niż piszę post (zabrałam się za to już w październiku), część z tych spraw mam już za sobą."
Ciekawi pewnie jesteście, co takiego czeka mnie w tym roku… Oto lista:


1. Wydziergać sportową czapkę.



2. Skończyć dziergać biały kardigan.




3. Wydziergać różową czapkę dla Marty.


4. Wydziergać szary komin dla Katarzyny.



5. Wydziergać komplet męski czapka + komin dla mężczyzny do kurtki moro.


6. Wydziergać różowy komplet czapka + szalik + skarpetki dla maluszka.





7. Wydziergać szarą czapkę z pomponem.


8. Przeprowadzić warsztaty robienia czapki metodą bezszwową podczas Drutorandki - spotkania organizowanego przez Biferno.






9. Wydziergać czapkę na warsztaty z włóczki Big Ben.




10. Wykonać wiązankę na Wszystkich Świętych.



11. Przejrzeć garderobę, pozbyć się części ubrań.

12. Posadzić 50 tulipanów.


13. Przygotować ogród do zimowego snu.
14. Wykonać wieniec adwentowy.
15. Opracować konspekty warsztatów dla UTW na listopad i grudzień 2018.
16. Sprawować opiekę nad wnuczką kilka razy w tygodniu. 



17. Regularnie wstawiać posty na bloga.



18. Zaplanować i wykonać dekoracje świąteczne domu i ogrodu
19. Wydziergać prezenty mikołajkowo - gwiazdkowe.

A teraz zacytuję słowa Anny: "A może przyłączycie się do tego wyzwania? Jeśli uda się Wam stworzyć taką listę 19 spraw na swoich blogach lub w mediach społecznościowych, podlinkujcie proszę tam mój post, a swoje propozycje – wraz z linkami do siebie – podajcie mi w komentarzach 🙂"

Ja również zapraszam do zabawy. I również proszę o linki w komentarzach.




10 lis 2018

Z poradnika dziewiarki, czyli zalety dziergania na drutach

listopada 10, 2018 16 Komentarze

"Ciotka Danuta"

Gruba ciotka Danuta 
Robi swetry na drutach. 

Już po pięciu minutach 
Dowiedziały się o tym jaskółki, 
Gwałt podniosły do spółki: 
"Jak to? Ciotka Danuta 
Robi swetry na drutach? 
Na drutach siadają ptaki. 
Lecz ciotka? Skąd pomysł taki? 
A lećcież do niej gromadnie, 
Bo wam ciotka z drutów spadnie!" 

Jan Brzechwa


Tym zabawnym wierszem rozpoczynam wpis o dzierganiu na drutach, 
które jest stare jak świat. 

Dzierganie na drutach przeżywa swoisty renesans. Ową czynnością trudniły się i trudnią osoby znane, celebrytki (może i celebryci) i osoby zwyczajne. Niektórzy traktują to zajęcie hobbystycznie, inne "dorabiają" do pensji, renty, czy emerytury, a jeszcze inne zajmują się robieniem na drutach zawodowo. 




Nabycie umiejętności dziergania nie jest jakoś bardzo skomplikowane, aczkolwiek trzeba posiadać pewne zdolności manualne i choć odrobinę wyobraźni. Wydawać by się mogło, że robienie na drutach jest bardzo prozaiczne, jednak ma ono wiele zalet, z których nie zawsze zdajemy sobie sprawę.





Korzyści z robienia na drutach:
1. To bardzo odprężające zajęcie. Proste projekty pozwalają na odpoczynek zmęczonej głowie, na oderwanie się od trudów dnia codziennego. Powtarzające się, rytmiczne ruchy wyciszają, zapewniają relaks. Robienie na drutach koi skołatane nerwy, uspokaja myśli, odpręża ciało. Skupienie na zadaniu pomaga odpędzić negatywne myśli, osłabiając tym samym stany lękowe i łagodząc stres. Po kilku minutach możemy zauważyć obniżenie tętna i ciśnienia krwi.
2. Dzięki dzierganiu nasza szafa wzbogaci się o oryginalne wyroby - swetry, sukienki, szale, rękawiczki, czapki... i co tam kto sobie jeszcze wymyśli. Relaks zamieni się w wymierne efekty. A któż nie lubi mieć nowego ubrania? 
3. Czynność ta prowadzi do pobudzenia aktywności mózgu. Rozwija umiejętność skupienia i planowania, doskonali koordynację wzrokowo - ruchową, usprawnia precyzję i płynność ruchów, doskonali funkcje motoryczne. Poszczególne płaty mózgu wykonują trening prowadzący do ożywienia jego czynności.
4. Rehabilitacja rąk, a w szczególności nadgarstków to kolejna zaleta omawianego zajęcia. Nawet zalecana przez lekarzy. Wiem to z opowiadań pań, z którymi prowadzę zajęcie rękodzieła artystycznego. Ręce, które często są w ruchu, działają, dłużej pozostają zręczne i sprawne. To dla nich swoista gimnastyka.
5. Rewalidacja po udarze mózgu - i tutaj dzierganie okazuje się pomocne. Jedna z uczestniczek moich warsztatów rękodzielniczych właśnie m.in. dzięki robieniu na drutach szybciej odzyskiwała sprawność i powrót do normalnego funkcjonowania.
6. Wykonywanie ręcznych prac aktywizuje progres czynności mózgu, wspomaga w utrzymaniu funkcji poznawczych. Pobudzany jest proces myślenia - skojarzeń i wnioskowania. Tu drobne wtrącenie - jedna z moich kursantek, której pokazałam pewien ścieg powiedziała: "Jak mój mózg musi pracować". Zabrzmiało to trochę śmiesznie, ale to prawda, kwintesencja omawianej sprawy.
7. Warsztat dziewiarki jest nieskomplikowany i zajmuje niewiele miejsca. Kilka drutów prostych lub na żyłce, nożyczki, odpowiednia igła, trochę motków zmieszczą się w szufladzie. A i do torebki można robótkę zabrać, zająć ręce w podróży, czy w kolejce np. do lekarza. Osoba robiąca na drutach potrafi wykorzystać każdą wolną chwilę. Byle tylko dokończyć rządek 😊
8. Błąd w robótce można szybko naprawić, czasem spruć całość i zrobić na nowo. To przewaga nad krawiectwem, gdzie przy źle skrojonym kawałku materiału trudno o korektę. 
9. Socjalizacja też będzie mieć korzyści. Coraz częściej osoby dziergające spotykają się w grupach i wymieniają doświadczeniami. Spotkania takie charakteryzuje dobra energia, życzliwość i chęć niesienia pomocy. 
10. Umacnianie więzi rodzinnych to kolejna rzecz, która dzieje się przy okazji tak, jak już wcześniej napisałam, niby prozaicznej czynności. Mamy przekazują swoim córkom cenną wiedzę. Wnuczęta znajdują z babciami (pewnie najczęściej) kolejną, wspólną okazję do działania, do rozmów. I tak z pokolenia na pokolenie wędrują te oczka lewe, prawe, narzuty, warkocze etc., etc. To świetna okazja do budowania bliskości, rozwijania zainteresowań, kształtowania poczucia tożsamości rodziny.

Wszystkich łączy z pewnością pasja do zamieniania kłębków włóczki w oryginalne, niepowtarzalne elementy garderoby. Ostatnimi czasy powstało wiele sklepów internetowych, gdzie można zakupić gotowe wyroby rękodzielnicze i pasmanterii oferujących różnego rodzaju włóczki. A jest ich co niemiara. Mamy w czym wybierać. Dostępna jest bogata paleta kolorów i rodzajów nici. Przed wielu laty dziergało się z popularnej anilany, tzw. "zerówki" (bawełna) i ręcznie przędzionej wełny owczej. W Pewexach, gdzie kupowało się za dolary i bony, wybór był większy. Teraz, jak to powiadają - "Żyć, nie umierać". Szeroka oferta zaspokoi gusta nawet najbardziej wymagających. Świetne włóczki można też czasem znaleźć za przysłowiowy grosik w sklepach z odzieżą używaną.

To, moi drodzy - do dzieła 😊


8 lis 2018

Listopadowe prace w ogrodzie

listopada 08, 2018 4 Komentarze
Listopad jest miesiącem, w którym wykonujemy ostatnie prace ogrodowe.




Najistotniejszym zadaniem jest ochrona roślin przed mrozem i przygotowanie ich do zimowania.

Różaneczniki, pnące róże, hortensje  oraz wrażliwe na mróz gatunki prowadzone na pniu zabezpieczamy przed mrozem okrywając je agrowłókniną, słomą lub grubym papierem. Nie używamy folii, ponieważ się nagrzewa, a nie przepuszczając powietrza, może narazić rośliny na uszkodzenie. 

Róże wymagają obcięcia chorych pędów a także usunięcia oraz spalenia pozostałych i opadłych liści. Przy temperaturze poniżej 5° C krzewy należy osłonić włókniną lub matami ze słomy oraz okopczykować  ich podstawę ziemią, liśćmi, gałęziami jedliny na wysokość 20 - 40 cm.




Podobne czynności wykonujemy również przy krzewach magnolii, powojnikach wielkokwiatowych, hortensji ogrodowej, ketmii syryjskiej, budlei Dawida, milinu amerykańskiego.

W listopadzie pozyskujemy też zdrewniałe sadzonki krzewów liściastych, takich jak jaśminowiec lub ligustr.

Nim nastąpią mrozy sadzimy drzewa i krzewy, które tracą liście na zimę. By ochronić ich korzenie przed temperaturą niższą niż 0° C, należy po posadzeniu usypać u podstawy pnia kopczyk. Warto też pole wokół pni obsypać ściółką o grubości ok. 5 cm z kory, torfu, suchych liści. 



Należy pamiętać o tym, by nie przycinać świeżo posadzonych roślin. Czynność tę  wykonuje się na wiosnę. Rośliny zimozielone lubią  nawodnienie, bo rosnąc nawet zimą, wymagają dostarczenia H2O. Obfite podlanie zimozielonych krzewów liściastych i iglastych przed zamarznięciem gleby ułatwi im przezimowanie. Drzewa iglaste, które są bardziej delikatne i mogą nie przetrwać mrozów, zaleca się okryć słomą lub agrowłókniną. W czasie zimy obfite opady śniegu mogą połamać gałęzie drzew i krzewów iglastych, należy zatem strząsać z nich zalegający biały puch.

W listopadzie zajmujemy się też bylinami i przygotowujemy je do przetrwania zimy. Wiele z nich wykopujemy: pacioreczniki, dalie i begonie bulwiaste. Początek miesiąca to ostatni dzwonek na posadzenie roślin cebulowych - tulipanów, narcyzów, hiacyntów, krokusów i innych. W tym roku listopad jest wyjątkowo ciepły, więc może spóźnialscy zdążą jeszcze wkopać cebulki wiosennych kwiatów. Ale spieszmy się, by wiosną móc cieszyć się dorodnymi kwiatami. Po pierwszych przymrozkach przykrywamy posadzone rośliny. Nie wcześniej, by nie założyć gryzoniom siedlisk. Ależ miałyby używanie. Cebulki warto posadzić w specjalnych koszyczkach, żeby szkodniki nie zniszczyły roślin, niwecząc nasz trud.



Po pierwszych przymrozkach okrywamy rośliny wieloletnie wrażliwe na niską temperaturę (takie jak  płomyki, gęsiówka, tymianek, krokosmia, trawa pampasowa, lawenda, zawilec japoński, ubiorek wiecznie zielony) oraz te, które posadziliśmy jesienią (nie są jeszcze dobrze ukorzenione i mróz może je uszkodzić). 




Planując prace i ułatwiając sobie życie, a także oszczędzając czas warto zajrzeć do internetowych sklepów ogrodniczych i zaopatrzyć się w stosowne narzędzia i inne akcesoria.



O zaletach zakupów przez online pisałam już wcześniej. Warto się  zapoznać z tym artykułem.

2 lis 2018

O raczkowaniu wśród liści i wełnianych skarpetkach dla bobaska

listopada 02, 2018 4 Komentarze
Listopadowe blogowanie rozpoczynam od prezentacji skarpetek w wersji mini, bo dla dziesięciomiesięcznej dziewczynki. Dzierganie dla takiego maleństwa to wielka przyjemność. Wełniane skarpetki ogrzewają już małe stópki. Po spacerze były ciepłe. Co wełna, to wełna. Mowa o włóczce Merino Super Soft, która jest dostępna w Biferno.

Będzie też dziś o raczkowaniu - ważnym etapie w rozwoju dziecka.










Raczkowanie po szeleszczącym dywanie z liści to wielka frajda i duża korzyść w jego rozwoju. Bezpośredni kontakt z przyrodą daje dziecku wiele doznań: słuchowych, zapachowych, wzrokowych i dotykowych.  Dla maluszka to ogromna radocha.

Raczkowanie jest niezwykle istotnym i ważnym etapem w rozwoju dziecka. Warto posiąść na jego temat podstawową wiedzę.


"Czworakowanie posiada dwie bardzo ważne cechy, których nie było na wcześniejszych etapach rozwoju: po pierwsze dziecko odrywa po raz pierwszy w tej pozycji tułów od podłoża opierając się na rękach i kolanach, po drugie naprzemienne, skoordynowane ruchy rąk i nóg umożliwiają ruch całego ciała do przodu i wstecz. Jest to ruch w gruncie rzeczy bardzo trudny, kompleksowy, a jego poszczególne ogniwa były kształtowane kolejno na wcześniejszych etapach rozwojowych, aby wreszcie ulec połączeniu w płynny, harmonijnie wykonywany wzorzec ruchowy. Poruszanie się na czworakach aktywizuje ruchy naprzemienne, skrzyżowane, które kształtują prawidłowe napięcie lewej i prawej połowy ciała, umożliwia zmiany pozycji ciała w przestrzeni, pozwala na dalsze aktywne kształtowanie mięśni, które będą brały udział w lokomocji dwunożnej. Przyczynia się także do rozwoju widzenia dwuocznego, słyszenia dwuusznego, koordynacji prawej i lewej ręki, prawej i lewej nogi oraz ruchów całego ciała.

Widzenie dwuoczne - umożliwia widzenie otoczenia, przedmiotów położonych blisko i daleko co jest np. niezbędne w wieku szkolnym podczas przepisywania z tablicy. Symetryczny toniczny odruch szyjny (STOS), którego wygaszenie zbiega się w czasie z pojawieniem się etapu raczkowania, pozwala na zakończenie kształtowania się widzenia dwuocznego. Uniesienie głowy do góry ponad linię kręgosłupa, mobilizuje dziecko do skupienia się na dalszych odległościach, zaś ugięcie głowy poniżej linii kręgosłupa wraz z odruchowym ugięciem ramiona, karze dziecku skupić się na bliskich odległościach. W ten sposób oczy przyzwyczajają się do patrzenia raz z bliska raz z daleka, a proces ten doskonali się i automatyzuje.
Etap raczkowania pozwala na doskonalenie umiejętności, jakie niemowę nabyło do tej pory, a także na integrowanie ich z nowymi informacjami dostarczanymi przez inne zmysły. To wszystko wpływa na rozwój spoidła wielkiego mózgu zwanego ciałem modzelowatym, które kieruje procesami zachodzącymi w obu półkulach mózgu. Przypomnijmy krótko, iż prawa półkula odpowiada za odbieranie wrażeń z otoczenia, lewa zwana analityczno – racjonalną, umożliwia podczas procesu uczenia się nazywanie wrażeń, emocji. Aby sprawnie móc przekazywać swoje myśli, doświadczenia i wiedzę obie półkule muszą współpracować.
W tej chwili sporo mówi się o tym, że umiejętność skupiania się na odległości i koordynacja ręka – oko wykorzystywane podczas raczkowania, to takie umiejętności, jakich potem człowiek potrzebuje do czytania i pisania. Są badania, które dowodzą, iż spory procent dzieci, które pominęły etap raczkowania w rozwoju ma problemy w nauce czytania czy pisania."*
* Źródło - tutaj
Wiele istotnych informacji na temat raczkowania można znaleźć również tutaj. Warto z nimi się zapoznać, by wzbogacić swoją wiedzę na temat dziecka i wspomóc malucha w jego rozwoju psychoruchowym.





Wełna bardzo często kojarzy się z szorstkością i "gryzieniem". Z tego powodu ubranka dla dzieci wytwarzane są głównie z bawełny. Ta jednak nie ma właściwości ogrzewających. I tu miła niespodzianka - merino jest bardzo miękka i miła dla skóry. Charakteryzuje się wieloma właściwościami prozdrowotnymi.

Dlaczego warto nosić skarpetki ze stuprocentowej wełny merino? 
1. Są bardzo przyjemne dla stopy. Nie powodują otarć, co w przypadku maleńkich dzieci jest szczególnie ważne. Merino jest jednym z najbardziej miękkich rodzajów wełny.
2. Dają błogie ciepło, które naprawdę się odczuwa. U dzieci, zwłaszcza poniżej pierwszego roku życia, zdolność regulacji temperatury nie jest jeszcze dobrze rozwinięta. Niemowlęta i małe dzieci tracą ciepło około 4 razy szybciej niż osoby dorosłe. Maluchy nie mogą dostosować się w pełni do wahań temperatury. 
3. Zapewnia ciepło stopom bez ich przegrzewania.
4. Bez względu na porę roku zapewniona jest naturalna regulacja ciepła.
5. Włókna merino są naturalnie odporne na elektryzowanie się, nie gromadzą ładunków elektrostatycznych, co powoduje, że nie przyciągają kurzu, a tym samym mikrobów.


Informacje o włóczce:
Niebywale delikatna wełna merino extrafine. Super Soft  to flagowy gatunek marki Lana Gatto. Polecamy osobom szczególnie wrażliwym na punkcie "gryzienia" wełny. Włóczki są idealne na wszelkiego rodzaju swetry, czapki, szale, kominy a także sukienki. Dzięki swojej niezwykłej miękkości i delikatności nadają się również na ubranka dziecięce.
  • 100% wełna merino extrafine
  • 50g || 125
  • Druty rozmiar 4 - 5 mm
  • Próbka: 21 oczek i 28 rzędów to 10 cm x 10 cm
  • Zalecane pranie ręczne
  • Wyprodukowano we Włoszech
Ma składzie 100% wełnę merino extrafine, która pochodzi z grzbietu owiec merino, czyli części najmniej narażonej na zanieczyszczenia, dlatego włóczka Super Soft jest tak delikatna dla ciała i zalecana także na ubranka dla niemowląt.

Proszę mi wierzyć, włóczka jest świetna, niezwykle ciepła i, co ważne, nie gryzie. Wręcz przeciwnie - jest mięciutka i bardzo przyjemna w dotyku.

Z Merino Super Soft dziergałam już:


⇒ kardigan w kolorze fuksji





⇒ sweterek do ślubu w kolorze śmietanowej bieli




⇒ czarno - złoty melanżowy sweter z kapturem




⇒ melanżowy czarno - biały sweter z aplikacją




⇒ zielone ponczo



szary komin w warkocze




To nie koniec projektów z włóczki Super Soft. Dziergam już różową czapeczkę dla wnusi. Kolejne kolory czekają na realizację.