30 kwi 2017

Turkusowa poducha na drutach

kwietnia 30, 2017 16 Komentarze
Zakochałam się. Wszak wiosnę mamy. Zakochałam się w dzianinowych poduchach. To która to już? Jedenasta - 5 mieszka w moim domu, a 6 pojechało w świat. To miłe, że ktoś chce posiadać poduchy, które robię. 

Kilka dni wcześniej pisałam o kolorystycznych zmianach w domu - klik. W konsekwencji wydziergałam niebieską poduchę. Powstała z włóczki specjalnie przeznaczonej  na czapki, dodatki i akcesoria ''home deco'' typu poduszki, kosze, dywaniki itp. Włóczka jest bardzo przyjemna w dotyku, ale też jednocześnie lekko sztywna, dzięki czemu dekoracyjne dzianiny prezentują się elegancko. Mowa o włóczce hawai. Nitka nie rozdwaja się podczas dziergania.

25 kwi 2017

Poduszka w paski na drutach

kwietnia 25, 2017 11 Komentarze
Jak zagospodarować resztki włóczek, które w swoich zasobach posiada każda chyba dziewiarka? Jest na to wiele sposobów. Tym razem, nadrabiając braki w posiadaniu dzierganych poduszek, zrobiłam kolejną. Wykorzystałam różne włóczki: ecru - nomade mix, niebieską - country tweed i miodową - tobiane. Pierwsza z nich była

23 kwi 2017

Jaka pogoda, takie zajęcia

kwietnia 23, 2017 7 Komentarze
Przysłowie "Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata" sprawdza się w tym roku w 100 %. Zmienność pogodowa jest bardzo zauważalna. Słoneczne niebo w kosmicznym tempie przykrywają ciemne chmury, pojawia się śnieg. Wysoka temperatura miesza się z zimową aurą. Najbardziej zmienny pogodowo miesiąc w roku przynosi nam jednocześnie kwiecie i śnieg. Tak też jest dzisiaj. Przed momentem świeciło piękne słońce, nagle zrobiło się ciemno i sypnęło śniegiem. Co robić w taki czas? Mnie nuda nie grozi. Wprawdzie ogródek dalej czeka na lepszą pogodę, ale plany już są w głowie. Tymczasem moje ulubione zajęcia pozwalają mi na przyjemne spędzenie wolnego czasu. Przede mną kłębią się kolorowe motki i leży książka biograficzna (takie bardzo lubię czytać). Jest to cenny egzemplarz, bo z autografem samego mistrz Władysława Kozakiewicza. Książkę "Nie mówcie mi jak mam żyć" wertuję po raz drugi. To niezwykle wciągająca i pouczająca lektura - trudne życie nie wyklucza osiągnięcia ogromnego sukcesu. 




Czyż nie pięknie wygląda brzózka z młodymi listkami? To jeden z piękniejszych obrazów z wiosennego ogrodu.








W momencie, kiedy kończę pisać post, wyjrzało piękne słońce. Pędzę na spacer. Mam nadzieję skorzystać jeszcze ze świeżego powietrza, nim kwiecień przyniesie kolejną dawkę zimy. A na wieczór - drutki, książeczka, kocyk i herbata z sokiem malinowym (rzecz jasna domowej, czyli Danusinej, czyli mojej roboty).

Kreatywnego odpoczynku Państwu życzę 😉



20 kwi 2017

Wiosenny deser z bratkami

kwietnia 20, 2017 5 Komentarze
Desery to przyjemna rzecz. Wiosna niesie z sobą ogromne możliwości smaków i dekorowania potraw. Wprawdzie pogoda nie jest łaskawa, ale jakby nie było - mamy wiosnę. Jeszcze tylko kilka dni i będzie pięknie. Trzeba przeczekać ten kwiecień plecień. Dziś proponuję kolorowy deser z wykorzystaniem galaretek. Najbliższy czas będzie obfitował w wiele uroczystości - komunie, śluby. Warto więc pokusić się o sporządzenie pięknych deserów.

Produkty:
✔ 3 galaretki o różnych smakach
✔ duży jogurt grecki
✔ dżem pomarańczowy
✔ kandyzowane skórki pomarańczy
✔ kwiaty bratka

Sposób wykonania:
Jedną z galaretek rozpuścić w szklance gorącej wody, ostudzić i połączyć z jogurtem greckim. Rozlać do pucharków. Do każdej porcji dołożyć kandyzowane skórki z pomarańczy. Pozostałe galaretki rozpuścić w ok. 1½  szklanki gorącej wody. Jedną z nich po ostudzeniu rozlać do pucharków. Poczekać, aż druga galaretka stężeje, rozdrobnić i rozdzielić na porcje. Do każdego deseru dołożyć łyżkę dżemu pomarańczowego. Udekorować bratkami.










Wiele kwiatów jest jadalnych. Warto więc wykorzystać je do sporządzania potraw i ich dekorowania. Wszak najpierw jemy oczami. W tym miejscu można znaleźć spis jadalnych kwiatów. 

Życzę kreatywnego "deserowania".




18 kwi 2017

Poduszka z dużym warkoczem - knitting

kwietnia 18, 2017 5 Komentarze
Nadrabiając zaległości w dekorowaniu domu robionymi na drutach poduszkami, wydziergałam kolejną poszewkę. Wykonana została z włóczki nomade mix. Wcześniej powstała już z tej nitki poduszka z warkoczami. Stanowią teraz komplet i można je w dowolny sposób układać z innymi. W poduszce wiodącym elementem jest szeroki warkocz z 10 oczek. Oprócz niego w robótce wykorzystałam ściegi: 2 oczka prawe przekładane przedzielone ściegiem dżersejowym lewym oraz ściągaczowy 2/2. Brzegi poduszki łączone są po prawej stronie szydełkiem półsłupkami. Dziurki na guziczki powstały w przedostatnim rzędzie: 2 oczka razem na prawo i narzut. Robótka zakończona jest sposobem elastycznym. Poduszkę można układać na 2 sposoby - z guzikami na wierzchu lub schowanymi.

Z włóczki nomade mix robiłam też sweterki: miętowy (i klik) i w kolorze khaki. Włóczka dobrze się nosi, nie mechaci się i jest przyjemna w dotyku.







U nas pogoda w żaden sposób nie przypomina wiosennej, toteż wolny czas spędzam na dzierganiu, czytaniu, pisaniu i zaglądaniu na inne blogi. Prace w ogrodzie czekają na lepszy czas. Tylko kolorowe bratki w donicach i zziębnięte tulipany przypominają o wiośnie.








W oczekiwaniu na cieplejsze dni pozdrawiam serdecznie 😉






15 kwi 2017

Jeszcze jeden wianek z zajączkiem

kwietnia 15, 2017 4 Komentarze
Prezentuję jeszcze jeden wianek; wisi na drzwiach wejściowych, witając gości. W ogrodzie kwitną, posadzone jeszcze końcem lutego, kolorowe bratki. Rozkwitają tulipany. Jest kolorowo. Przyjemnie wchodzi się do tak wiosennego ogrodu. Jest bardzo chłodno, pogoda w kratkę, więc choć kwiaty i wianek przypominają, że trwa wiosna. Jest Wielkanoc.

I taka refleksja mnie nachodzi. W trudnych czasach poprzedniej epoki organizacja świąt była nie lada wyzwaniem. Na sklepowych półkach stały butelki z octem. I to było wszystko, czego nie brakowało. Dlaczegoż właśnie octu? Hm... Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Młodym ciężko sobie wyobrazić taką sytuację. Półki sklepowe uginają się pod ciężarem różnorodności towarów. Do wyboru, do koloru. Organizacja przyjęcia świątecznego to łatwizna. Cieszę się, że mogę żyć w takich czasach. 









To świętujemy. 
Życzę miłego spędzenia czasu w rodzinnym gronie 😉

Pozdrawiam wiosennie 🥀





14 kwi 2017

Świąteczne życzenia

kwietnia 14, 2017 7 Komentarze
Szanowni Państwo, drodzy Goście!

Z okazji Świąt Wielkanocnych 
życzę wspaniałych duchowych przeżyć, 
miłości, spokoju i jak najlepszego zdrowia.




Pozdrawiam serdecznie 😊

Danuta


13 kwi 2017

Wielkanoc 2017 - wianek z zajączkami

kwietnia 13, 2017 5 Komentarze
Kiedy nadchodzą święta budzi się we mnie nieodparta ochota na tworzenie wianków. Lubię nimi obdarowywać moich znajomych. Nowy wianek z zajączkami przeznaczony jest dla osoby, która w szczególny sposób mi pomogła. 

W sklepie z artykułami dekoracyjnymi pojawiły się drobne drewniane elementy zdobnicze, a takie, wykonane z surowców naturalnych, lubię najbardziej. Wianek ze słomy owinęłam przezroczystą wstążką i klejem na gorąco przytwierdziłam zajączki, miniaturowe jajeczka i drobne kwiatuszki. Część wianka oplotłam pomarańczową, przezroczystą wąską wstążką. Dołożyłam kilka malutkich gałązek świeżego bukszpanu, który będzie można usunąć, a w następnym roku ubrać nowym.















U mnie trwa sezon na "poduszkomanię". Robię już szóstą. W moim domu pozostaną 3, pozostałe pójdą w świat. Wkrótce je zaprezentuję. A tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych przygotowań świątecznych. 





11 kwi 2017

Sałatka z krwawnikiem i czosnkiem niedźwiedzim

kwietnia 11, 2017 7 Komentarze
Dzisiejsza wizyta u lekarki i rozmowa z nią zainspirowała mnie do przygotowania sałatki z dodatkiem krwawnika pospolitego. W moim ogrodzie jest go pełno; że też nie wiedziałam wcześniej o jego właściwościach. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa, że moja babcia siekała to ziele z jajkiem ugotowanym na twardo i karmiła tak przygotowaną paszą kurczęta. Znalazłam też w ogrodzie liście czosnku niedźwiedziego, który również posiada cenne właściwości zdrowotne. O sałatce z owym czosnkiem pisałam już dokładnie rok temu - klik.

Produkty:
➠ 1 jajko ugotowane na twardo;
➠ 1 avocado;
➠ 2 łyżki jogurtu naturalnego;
➠ 1 łyżeczka majonezu;
➠ świeże listki krwawnika;
➠ świeże listki czosnku niedźwiedziego; 
➠ sól, pieprz

Sposób przygotowania:
Jajko i avocado kroimy z kostkę, łączymy z posiekanymi liśćmi krwawnika oraz czosnku niedźwiedziego. Dodajemy jogurt naturalny, majonez, doprawiamy solę i pieprzem.

Danie jest proste w przygotowaniu, a zawierające wiele cennych składników. Pamiętajmy o tym, że teraz na wiosnę możemy czerpać z dobrodziejstwa świeżych ziół. Szerokim łukiem omijajmy suplementy diety, które nie dość, że są drogie, to jeszcze stworzone w większości w laboratoriach chemicznych. A przecież przyroda obdarowuje nas bezcennymi roślinami. Czerpmy więc z niej, dostarczając naszemu organizmowi naturalnych składników.





"Krwawnik pospolity (Achillea millefolium) jest to roślina, którą można znaleźć na całym świecie a w szczególności w Polsce. Uznawana jest za uniwersalny środek leczniczy, stosowany zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie. Krwawnik, nazywany niekiedy kaszką, w Polsce spotyka się go najczęściej na miedzach, suchych łąkach i pastwiskach, gdzie tworzy gęste darnie. Jest dość wysoką, silnie rozrastającą się byliną, która w początkowym okresie rozwoju tworzy gęstą rozetę pierzastych liści złożonych z wielu lancetowatych listków.
Łacińska nazwa krwawnika pospolitego wywodzi się od nazwy wojownika Achillesa który to podobno używał ziela do gojenia się ran. Obecnie w ziołolecznictwie wykorzystuje się ziele i kwiaty. Krwawnik stosowany w nowoczesnej fitoterapii jest uprawiany na plantacjach.

Krwawnik pospolity – zastosowanie

Leczniczo wykorzystywane jest samo ziele, czyli ulistnione wierzchołki pędów z kwiatami lub same kwiatostany w początkowym okresie kwitnienia. Zaleca się ścinanie samych pędów szczególnie w pogodne dni. Suszenie powinno odbywać się w pogodne dni, w przewiewnym miejscu, w temperaturze nieprzekraczającej 35 stopni C. Po dokładnym osuszeniu ziele ociera się na sitach, odrzucając części zdrewniałe.
W skład krwawnika pospolitego wchodzą miedzy innymi gorzkie seskwiterpeny (gwajakolidy, eudesmanolidy) i flawonoidy (glikozydy apigeniny, luteoliny, kwercetyny); achilleina (gorzki glikozyd) pomaga w hamowaniu krwawienia, procyjanidyny, garbniki (taniny), kumaryny, alkaloidy, żywice, kwas salicylowy, chlorogenowy i inne kwasy oraz sole mineralne (magnezu, cynku).
Drobne, białe lub jasnoróżowe koszyczki kwiatowe krwawnika zakwitają na szczytach pędów zebrane w baldachogrona. Owocem jest drobna niełupka. Wszystkie części rośliny mają silny, korzenny, balsamiczny zapach i gorzkawy smak. Krwawnik pospolity osiąga wysokość 50–80 cm. Czasem tworzy niewielkie kępy. Cała roślina jest miękko owłosiona. Ma ciemnozielone liście i jasne, drobne kwiaty. Kolor naturalny kwiatów to biały lub różowy z żółtawym środkiem. Kwitnie od lipca do października.

Krwawnik pospolity – właściwości lecznicze

Krwawnik pospolity posiada bardzo szerokie zastosowanie w lecznictwie. Znany już był wiele lat temu i wykorzystywany do hamowania krwawienia. Jego praktyczne zastosowanie miało miejsce  w czasach wojennych, gdzie rozgniecione ziele przykładano na rany, zaś naparem obmywano skaleczenia.
Ziele krwawnika ma aromatyczny zapach i korzenny, gorzki smak. Dzięki związkom azulenowym, cholinie, flawonoidom, garbnikom, kwasom mrówkowym, octowym, izowalerianowym oraz solom mineralnym krwawnik pospolity wykazuje zbawienne właściwości dla naszego organizmu.
Wśród najpopularniejszych właściwości leczniczych krwawnika pospolitego wskazuje się na:

– działanie przeciwzapalne,

– właściwości przeciwkrwotoczne,

– bakteriostatyczne,
– pomocniczo w zaburzeniach żołądkowo - jelitowych, niestrawności, wzdęciach, kolkach, spadku apetytu, kurczliwości jelit,
Ponadto krwawnik wspomaga metabolizm i zwiększa wydzielanie żółci." *

Źródło
Źródło
Zachęcam do zrobienia sałatki, jest pyszna i bardzo prosta w przygotowaniu. Jeśli nie macie dostępu do czosnku niedźwiedziego, to można z niego zrezygnować.


Pozdrawiam i zapraszam ponownie 😊



8 kwi 2017

Szary komin knitting

kwietnia 08, 2017 9 Komentarze
Nastąpiło załamanie pogody. W niektórych regionach kraju spadł śnieg. No tak, wszystko jest jak w przysłowiu "Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata". Kto nie spakował jeszcze do kufra zimowych ubrań, ciepłych dodatków i butów, będzie korzystać z nich pewnie przez kilka dni. Taki szary komin, który niedawno wydziergałam, również się przyda. Będzie grzał właścicielkę, bo jest zrobiony ze szlachetnej włóczki. To stuprocentowa wełna - Merino ExtrafineJest bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Dzierganie z tej włóczki jest przyjemne, nitka nie gryzie i łatwo schodzi z druta. Po praniu robótka lekko się naciągnęła. Wiedząc o taki właściwości włóczki, uwzględniłam informację przy nabieraniu oczek. Komin został zrobiony metodą bezszwową. Dzianina jest zamknięta w sposób elastyczny. Wykorzystałam 2 ściegi - ryż pojedynczy i dżersejowy. Dzianinę zdobi logowana blaszka. Komin można nosić na dwie strony. 












W ostatnich dniach w moich rękach powstało kilka projektów. Niestety, na razie nie mogę ich pokazać, bo w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła karta do aparatu fotograficznego 😒 Mam nadzieję, że zguba wkrótce się znajdzie, a jeśli nie, to będę zmuszona kupić nową kartę.

Zrobiłam m. in. wielkanocną palmę. Tymczasem zapraszam do obejrzenia tej sprzed dwóch lat - klik. Wydziergałam też nowe poduchy. Ostatnia była taka - klik. Tak się spodobała mojej znajomej, że zamówiła dwie. Są już gotowe.

Komin rzecz prosta nawet dla początkującej dziewiarki, acz bardzo przydatna. Teraz czas na sweterek. Będzie czarny, podobny do tego - klik. Ten, który miałam, włożyłam do pralki i sfilcował się, zmniejszając rozmiar.

Pozdrawiam wiosennie 😊