15 kwi 2017

# handmade

Jeszcze jeden wianek z zajączkiem

Prezentuję jeszcze jeden wianek; wisi na drzwiach wejściowych, witając gości. W ogrodzie kwitną, posadzone jeszcze końcem lutego, kolorowe bratki. Rozkwitają tulipany. Jest kolorowo. Przyjemnie wchodzi się do tak wiosennego ogrodu. Jest bardzo chłodno, pogoda w kratkę, więc choć kwiaty i wianek przypominają, że trwa wiosna. Jest Wielkanoc.

I taka refleksja mnie nachodzi. W trudnych czasach poprzedniej epoki organizacja świąt była nie lada wyzwaniem. Na sklepowych półkach stały butelki z octem. I to było wszystko, czego nie brakowało. Dlaczegoż właśnie octu? Hm... Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Młodym ciężko sobie wyobrazić taką sytuację. Półki sklepowe uginają się pod ciężarem różnorodności towarów. Do wyboru, do koloru. Organizacja przyjęcia świątecznego to łatwizna. Cieszę się, że mogę żyć w takich czasach. 









To świętujemy. 
Życzę miłego spędzenia czasu w rodzinnym gronie 😉

Pozdrawiam wiosennie 🥀





4 komentarze:

  1. Świetny wianek:) Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Organizowanie świąt w czasach np. naszych dziadków było o wiele trudniejsze, ale na pewno nie brakowało w nich tradycji, które w teraźniejszości powoli się zatracają.
    Piękny wianek! <3
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest fantastyczny. Świetny dodatek ten malutki koszyczek, to dodaje całości uroku. :)

    OdpowiedzUsuń