Często spotykam się w sieci, np. w mediach społecznościowych, z sytuacją, która dla mnie jest nie do przyjęcia. Niektóre osoby przywołują zdjęcia, których nie są autorami, ale nie podają źródła fotografii.
Jest to dla mnie oburzające. Takie działania są, delikatnie mówiąc, nieprzyzwoite. Nazywając rzecz po imieniu zwyczajnie nieetyczne, a jeszcze bardziej dosadnie - to nic innego tylko kradzież. Jest to brak poszanowania dla cudzej własności, kompletny brak szacunku do drugiego człowieka. Publikowanie cudzych zdjęć bez podania autora to tak samo jak kradzież przedmiotów czy pieniędzy. To też nic innego jak naruszenie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. A przecież podanie autora zdjęcia znalezionego w sieci nie jest problemem, to żadna trudność. To po prostu przyzwoitość. Kiedy widzę, że niektóre osoby niefrasobliwie wrzucają cudzą własność na swoich portalach, to mnie najzwyczajniej w świecie trzęsie, bo bardzo emocjonalna jestem. Jeśli potrzebujemy jakieś zdjęcie, a nie mamy odpowiedniego w swoich zasobach do obranego przez nas tematu, podajmy źródło owej fotografii. To nic nie kosztuje, a jest świadectwem na przestrzeganie elementarnych zasad kultury. Jest jeszcze jedna metoda na legalne pozyskanie cudzego zdjęcia. Są takie miejsca w sieci, gdzie fotkę można kupić za naprawdę niewielkie pieniądze. Trzeba tylko chcieć i mieć odrobinę przyzwoitości i szacunku do drugiego człowieka.
Jest to dla mnie oburzające. Takie działania są, delikatnie mówiąc, nieprzyzwoite. Nazywając rzecz po imieniu zwyczajnie nieetyczne, a jeszcze bardziej dosadnie - to nic innego tylko kradzież. Jest to brak poszanowania dla cudzej własności, kompletny brak szacunku do drugiego człowieka. Publikowanie cudzych zdjęć bez podania autora to tak samo jak kradzież przedmiotów czy pieniędzy. To też nic innego jak naruszenie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. A przecież podanie autora zdjęcia znalezionego w sieci nie jest problemem, to żadna trudność. To po prostu przyzwoitość. Kiedy widzę, że niektóre osoby niefrasobliwie wrzucają cudzą własność na swoich portalach, to mnie najzwyczajniej w świecie trzęsie, bo bardzo emocjonalna jestem. Jeśli potrzebujemy jakieś zdjęcie, a nie mamy odpowiedniego w swoich zasobach do obranego przez nas tematu, podajmy źródło owej fotografii. To nic nie kosztuje, a jest świadectwem na przestrzeganie elementarnych zasad kultury. Jest jeszcze jedna metoda na legalne pozyskanie cudzego zdjęcia. Są takie miejsca w sieci, gdzie fotkę można kupić za naprawdę niewielkie pieniądze. Trzeba tylko chcieć i mieć odrobinę przyzwoitości i szacunku do drugiego człowieka.
Uważajmy też, co wrzucamy do sieci. Pod tym linkiem można przeczytać o konsekwencjach nieprzemyślanych działań.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. To smutne, że tyle osób bezkarnie kradnie wszystko i wszędzie. Tkwi to w ich mentalności, która ciężko zmienić .
OdpowiedzUsuńZgadzam się w stu procentach, tylko nie rozumiem, co to ma wspólnego z robótkami ręcznymi? ;) Zajmuje się pani na codzień prawem?
OdpowiedzUsuńJak pani zauważyła, nie wszystkie wpisy dotyczą robótek. A wpis jest spójny z tym, że na swoim blogu prezentuję własne zdjęcia. Jeśli korzystam z cudzych, a robię to bardzo rzadko, to zawsze podaję źródło.
UsuńDanusiu, świętą prawdę piszesz. Problem dotyka często naszego dziergającego-wirtualnego świadka.Wiele osób zgapia i inspiruje się cudzymi wyrobami, bo de facto są zachwycające. Jeśli sama nie mam pomysłów i wyobraźni, tylko jak w moim przypadku potrafię je zrealizować to zawsze chwalę osoby od których zgapiłam, lub skorzystałam ze wzoru, bo tak na prawdę to nie tylko kultura ale pewien sposób podziękowania za inspirację i podpowiedź, gdy sama nie mam pomysłu. W ten sposób właśnie zaprzyjaźniłam się z Gosik, znaną z Ravelry piękną dziewiarką. Na niej wszystkie projekty wyglądają cudnie i nie widzę powodu,żeby nie pisać, że to właśnie one mnie zachwyciły i zachęciły do sięgnięcia po projekt. Często publikuję przy tym jej cudne fotki! Do na pewno jest miłe i kultura tego wymaga! Ty Danusiu także leżysz w kręgach moich zachwytów i zawsze to podkreślam, a sukienka zgapiona od Ciebie to pierwsza tego typu dzianina w mojej szafie i kolejny raz Ci jestem wdzięczna za inspirację, a zgapiałam dokładnie i powiększałam Twoje zdjęcia by zobaczyć dziewiarskie szczegóły i jestem z tego dumna i zgapię niejedno jeszcze na pewno!Pozdrawiam pięknie!
OdpowiedzUsuńGabrysiu, bardzo dziękuję za uznanie. Ja z kolei jestem zachwycona Twoim giętkim piórem 🍀🌷🌺
UsuńSama prawda. Niestety i nasze robótkowe zdjęcia są często kradzione. Ludzie nie mają szacunku do cudzej pracy i wydaje im się, że jeśli coś jest w internecie to można to sobie przywłaszczyć.
OdpowiedzUsuńA przecież podanie autora pracy czy zdjęcia nie jest takie trudne.
Iwonko, Ty też wiele razy o tym pisałaś. Niestety, mam wrażenie, że to głos wołającego na pustyni.
UsuńSzkoda, że nie wszyscy zwracają na to uwagę :)
OdpowiedzUsuńPoruszyłaś bardzo ważny temat. Obawiam się, że w przypadku publikacji cudzego zdjęcia nie wystarczy podanie źródła. Publikowanie czyjegoś zdjęcia wymaga zgody autora. TU jest wszystko fajnie wyjaśnione: https://prakreacja.pl/legalne-zdjecia/
OdpowiedzUsuńDziękuję za zwrócenie uwagi na kolejny aspekt poruszonego przeze mnie problemu.
UsuńSama prawda, jednak nie zawsze możemy użyć zdjęcia nawet jak podpiszemy czyje ono jest. My działamy na zasadzie nauki innych, wykorzystując prawo cytatu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się sporej część jednak jeśli korzystasz z banku zdjęć nie masz obowiązku podawać źródła
OdpowiedzUsuń