Lubię słońce, kocham lato. Choć ono ma się ku końcowi, to warto wciąż pamiętać o tym, jak korzystać z promieni słonecznych. Dość często wyjeżdżam w ciepłe kraje. Chronię jednak swoją skórę, bo to organ, który z kolei osłania wszystkie pozostałe nasze narządy. Do opalania zawsze podchodziłam z rozsądkiem.
"Lato – dla wielu osób czas zasłużonego urlopu, odprężających kąpieli słonecznych, a także lekkich ubrań i okazji do uzyskania atrakcyjnej opalenizny. Nie należy jednak zapominać o drugiej stronie medalu – czyli o promieniowaniu ultrafioletowym oraz jego szkodliwym wpływie na ludzkie zdrowie. Zwłaszcza, że tak naprawdę wspomniany problem dotyczy całego roku, a nie tylko okresu wakacyjnego.
"Lato – dla wielu osób czas zasłużonego urlopu, odprężających kąpieli słonecznych, a także lekkich ubrań i okazji do uzyskania atrakcyjnej opalenizny. Nie należy jednak zapominać o drugiej stronie medalu – czyli o promieniowaniu ultrafioletowym oraz jego szkodliwym wpływie na ludzkie zdrowie. Zwłaszcza, że tak naprawdę wspomniany problem dotyczy całego roku, a nie tylko okresu wakacyjnego.
Jak zatem możemy zapewnić sobie odpowiednią ochronę przed słońcem?
UVA i UVB to typy promieniowania słonecznego, oddziałującego na naszą skórę. Co je różni? Pierwszy z nich dociera do warstwy skóry właściwej oraz powoduje uszkodzenie włókien elastynowych i kolagenowych, co przyspiesza procesy starzeniowe. Jest więc bardziej szkodliwy, szczególnie, że ma wpływ na nasze ciało przez okrągły rok. Zaś drugi rodzaj promieniowania występuje jedynie wtedy, gdy mamy kontakt z widocznym na niebie słońcem. To on odpowiada za opaleniznę, ale i czucie ciepła, reakcje alergiczne czy oparzenia. Co więc łączy oba typy promieniowania UV? Przed każdym z nich powinniśmy chronić skórę, stosując właściwe blokery przeciwsłoneczne.
Negatywny wpływ promieniowania słonecznego
Dlaczego coraz częściej mówi się o tym problemie? Ponieważ nie chodzi już tylko o oparzenia, jakich można nabawić się podczas długiego pobytu latem na plaży. Promienie słoneczne dodatkowo wspomagają proces fotostarzenia, a także niszczą elastynę i kolagen, naruszając strukturę skóry. Decydują też o szybszym rozwoju wolnych rodników, tym samym wpływając destrukcyjnie na DNA komórkowe. W wyniku tych działań skóra staje się cieńsza, wrażliwsza, zaczerwieniona oraz obrzęknięta. Oprócz tego, promienie UV są w stanie doprowadzić do reakcji alergicznych, trudno usuwalnych przebarwień, a nawet i rozwoju choroby nowotworowej skóry.
Szczególną ochroną przed szkodliwym działaniem słońca trzeba otoczyć małe dzieci. Poparzenia występujące już we wczesnym wieku zwiększają bowiem prawdopodobieństwo pojawienia się groźnych chorób w przyszłości. W związku z tym, tak ważne jest, aby w upalne dni dziecko miało na sobie przewiewne ubranko i odpowiednie nakrycie głowy, a także stale uzupełniało płyny. Nie można również zapominać o stosowaniu właściwych filtrów UV.
Fototyp oraz skala Fitzpatricka
Jak łatwo zauważyć, ludzie nie opalają się zawsze w ten sam sposób. Czym jest w ogóle opalenizna? To nic innego, jak naturalna, przeciwsłoneczna bariera ochronna skóry. Oczywiście, różni się ona w zależności od osoby. Dlatego jedni natychmiast uzyskują złocisty lub brązowy kolor ciała, inni zaś – czerwony, opalając się „na raka”. Efekty te zależą od naszego fototypu. Fitzpatrick, w swojej klasyfikacji rodzajów skóry, wyszczególnił jego 6 odmian.
1. Blady, prawie biały kolor skóry. Oczy najczęściej zielone bądź niebieskie, zaś włosy – rude lub blond. Ten typ skóry bardzo trudno się opala, za to praktycznie zawsze ulega poparzeniom słonecznym.
2. Blady kolor skóry. Oczy niebieskie bądź zielone. Ten rodzaj skóry też trudno się opala i łatwo ulega poparzeniom.
3. Ciemniejszy kolor skóry (która nadal jednak pozostaje jasna). Opala się dopiero po wystąpieniu wcześniejszego poparzenia.
4. Jasnobrązowy kolor ciała. W przypadku tego rodzaju skóry poparzenia występują rzadko, zaś łatwiej jest o opaleniznę.
5. Brązowy kolor skóry. Ten typ charakteryzują predyspozycje do łatwego uzyskania opalenizny, a także rzadko występujące oparzenia.
6. Ciemnobrązowy lub czarny kolor skóry. W tym przypadku najłatwiej o opaleniznę, natomiast oparzenia nie występują w ogóle.
Filtry chroniące przed promieniowaniem UV
Ciało człowieka posiada naturalną barierę – skórę – chroniącą go przed słońcem. Jednak skutki promieniowania ultrafioletowego pokazują, że często jest ona niewystarczająca. Dlatego właśnie powstały rozmaite blokery, które mają za zadanie dodatkowo zabezpieczyć skórę.
Na rynku dostępne są różne rodzaje filtrów UV. Niemniej, dzielą się one przede wszystkim na 2 rodzaje: preparaty fizyczne (mechaniczne) oraz chemiczne (organiczne). Pierwsze zwykle zawierają tlenki tytanu i cynku. Kosmetyki te polegają na pokryciu ciała powłoką odbijającą promienie słoneczne. Jednocześnie trzeba przyznać, że są one tłuste, trudne w rozsmarowywaniu oraz pozostawiają na skórze biały film. Tymczasem drugi rodzaj blokerów ma odmienne działanie. Składniki tych preparatów umożliwiają pochłanianie promieni słonecznych. Wspomniane filtry najczęściej posiadają lekką formułę, co sprawia, że szybko ulegają wchłonięciu przez skórę i nie są lepkie (tak więc idealnie nadają się również do ochrony cery tłustej). Dodatkowo, intensywność działania blokerów określona jest przez wskaźnik SPF (Sun Protection Factor), czyli poziomu zabezpieczenia przed promieniowaniem UVB. W tym przypadku także możemy mówić o zróżnicowanych produktach kosmetycznych. Ich poziom ochrony przeciwsłonecznej potrafi wynieść od 5 do nawet ponad 50 SPF.
Pamiętajmy jednak, że nawet filtry o najwyższym, wspomnianym wskaźniku, nie zapewnią maksymalnej ochrony przed słońcem. Niemniej, jeśli odpowiednio będziemy je stosować, szkodliwość promieni UV na skórę zostanie obniżona. W tym celu trzeba pamiętać, aby na odkryte partie ciała nałożyć filtr o odpowiedniej mocy przynajmniej 30 minut przed wyjściem na słońce. Równie ważne jest ponowne stosowanie wspomnianego preparatu – zarówno po upływie około 2 godzin, jak i po każdym wytarciu się ręcznikiem czy też po kąpieli."
Źródło: www.Qclinique.pl
This is so true. I have friends who haf suffer skin cancer because they are just lazzy to use a UV serum or cream. And I have responsable friends with the sun and even so they suffer skin cancer. So you have to be very careful with the sun.
OdpowiedzUsuńI follow you,can we follow each other?
https://elogiosamislocuras.blogspot.com
To co piszesz na końcu stoi w sprzeczności z tym co piszesz wcześniej. Skoro nie ma nic co ochroni skórę w 100%, to nie istnieje coś takiego jak bloker. Ta nazwa jest w coraz większej ilości krajów zabraniana, bo wprowadza w błąd konsumenta. Poza tym bardzo dobry post, może niektórzy pomyślą trochę o tym przed następnymi wakacjami/urlopem. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com/
Ciekawie opisujesz. Mnie zastanawia inny fakt. Tegoroczne słońce świeciło ( tam gdzie spędzałam wakacje) tylko w sposób niezmiernie piekący. Szczypała skóra. Nie dało się przebywać na słońcu. Czy te ochronne filtry działają również na takie niezwykle silne promienie? A może potrzebne są inne filtry?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myślę, że działają, ale trzeba pamiętać o tym, by powtarzać smarowanie co jakiś czas. Jednak w godzinach od 11 do 15 unikać przebywania na słońcu, chować się w cieniu. Jeśli już musimy przejść w tym czasie pod ostrzałem promieni słonecznych to ochraniać głowę (np. kapeluszem i zakładać lekkie ubrania osłaniające naszą skórę.
UsuńJa zawsze chronię moją skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Nie chcę być stara, brzydka i pomarszczona na starość :)
OdpowiedzUsuń