Gdzie, jeśli nie w takim miejscu jak Lanckorona, stare samochody będą współgrać z otoczeniem? 30 czerwca odbył się tu V Zlot Pojazdów Zabytkowych. Na Lanckoroński Rynek zjechały się samochody i motocykle mające więcej niż 25 lat.
Miłośnicy starej motoryzacji spotkali się, by podzielić się z mieszkańcami i turystami swoją pasją. Zachwycać można się było pojazdami pozbawionymi elektroniki, a jednak spełniającymi zasadniczą funkcję, czyli transportem ludzi i towarów. I to właśnie czar zabytkowych pojazdów.
Ich właścieciele wkładają ogromne serce, zapał i umiejętności, by te stare "rzęchy" mogły się poruszać po drogach. Za owymi pojazdami snuje się niejedno spojrzenie, a zabiegani codziennością ludzie zatrzymują się niemal w bezruchu i oglądają za tymi zjawiskowymi wehikułami. Pojazdy stare, z duszą, widziały niejedno zdarzenie, są niemymi świadkami wielu historycznych faktów. Gdyby umiały przemówić, z pewnością opowiedziałby niejedną ludzką historię, o niejednym zdarzeniu powiadomiłyby by nas, wzbogacjąc kroniki miast i wiosek.
W niedzielę od samego rana zjeżdżały się nie tylko wiekowe samochody (w ilości 120), ale też motocykle i traktory. Sunęły leniwie, zatrzymały czas w miejscu, a nawet cofnęły go o kilkadziesiąt lat. Zadziałały jak wehikuł czasu, przyciągając tłumy wielbicieli starych pojazdów, wzbudzając ich zainteresowanie i zachwyt.
A Lanckorona wciąż urokliwa, zaprasza, by spędzić tu miło czas. Przy dobrej kawie, w miłym towarzystwie i urokliwym, niepowtarzalnie pięknym otoczeniu.
Autorką powyższej fotorelacji jest moja niezastąpiona córka 😉 Dzieci to mi się udały 😉
O lanckorońkich klimatach pisałam już kilkakrotnie, ale do tego miejsca nie sposób nie wracać.
- Anioły w Lanckoronie i jeszcze raz
- Napój miłosny w Lanckoronie
- Lanckorona na szlaku architektury drewnianej
Uwielbiam takie klimaty...
OdpowiedzUsuńJa również lubię takie "starocia". Osobiście mieszkam w mieście w Niemczech i nie ma za dużo takich na ulicach ;/
UsuńSuper post. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńO kurcze ale bajerancki ten drewnem obity, już go sobie wyobrażam jako stojak na kwiaty w ogrodzie:)
OdpowiedzUsuń